- Coś takiego, co wykonał mały człowiek, jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia - tak aktualną sytuację w Polsce przedstawił w rozmowie podczas festiwalu Owsiaka - Pol'and'Rock - aktor Janusz Gajos. Do tej wypowiedzi odniósł się na Twitterze minister kultury, Piotr Gliński. - Dobry aktor nie jest świętą krową - napisał szef resortu.
Tegoroczna edycja festiwalu Pol'and'Rock, znanego wcześniej jako festiwal Woodstock, z uwagi na epidemię koronawirusa odbywa się on-line. Jednym z gości wydarzenia był aktor Janusz Gajos. Podczas rozmowy z Katarzyną Janowską, poruszony został wątek polityczny.
- Chcę powiedzieć o jednym. Coś takiego, co wykonał mały - przepraszam za wyrażenie - mały człowiek, jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia (...) W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co się później nazwało hitleryzmem
- powiedział Gajos.
Słowa aktora wywołały wiele komentarzy i uwag, także w mediach społecznościowych.
Janusz Gajos powiedział, że „mały człowiek podzielił nasz kraj”.
— dawidmysior (@dawidmysior) August 2, 2020
Infantylna ignorancja.
Ten podział był od 1991, tylko do 2015 jedyną stroną z dostępem do main streamu były elyty.
Od 2015 nie ma nowego podziału, tylko po raz pierwszy słychać obie strony.
„Artystom nigdy nie żyło się tak dobrze jak w PRL”. To Olga Lipińska. A z pana Tureckiego ( jak to woli Janka Kosa) czyli Janusza Gajosa PRL nigdy nie wyszedł. Podobnie zreszta jak z wielu innych aktorów
— Dorota Kania (@DorotaKania2) August 3, 2020
Wypowiedź skomentował na Twitterze także minister kultury, Piotr Gliński.
Dobry aktor nie jest świętą krową. Nie możemy sie godzić na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy, wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski...
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) August 3, 2020