GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Bezdany – brawurowy napad Piłsudskiego i bojowców PPS na carski pociąg

26 września 1908 r. w pociągu relacji Warszawa–Petersburg jechało wielu podróżnych. Wśród nich, udający zwykłych pasażerów, znajdowali się bojowcy z PPS-u: Czesław Świrski, Józef Kobiałko i Jan Fijałkowski. Na jednej ze stacji do pociągu wsiadł Walery Sławek z zapasem broni i rozdał ją po kryjomu konspiratorom. Na umówiony sygnał ruszyli w stronę wagonu pocztowego wypełnionego rublami…

Stacja w Bezdanach
Stacja w Bezdanach

Tymczasem na stacji Bezdany czekali pozostali konspiratorzy. Oni także zachowywali się jak typowi podróżni. Kiedy pociąg zaczął wjeżdżać na stację Balaga, Gibalski, Arciszewski i Momentowicz zaczęli biec tuż przy wagonie pocztowym, jeden z nich usiłował rozbić szybę potężnym kijem. Widząc to żandarm Borysow wyskoczył z wagonu i zaczął strzelać. Na szczęście niecelnie. Wreszcie szyba została zbita i Gibalski ostrożnie włożył do środka bombę. Wszyscy odbiegają i w tym momencie bomba wybuchła. W pociągu zgasło światło, więc Piłsudski stojący na peronie na straży, przyniósł specjalną lampę przygotowaną wcześniej na taki wypadek. Bojowcy ruszają do wagonu z pieniędzmi, uspokajając po drodze podróżnych. Następuje wymiana strzałów z żołnierzami eskorty, ale większość z nich uciekła pod osłoną ciemności. Drzwi do pomieszczenia z pieniędzmi były zamknięte. Piłsudski podszedł i powiedział, że będzie odliczał do dziesięciu, a potem – jak nie otworzą – odpali bombę. Ze środka usłyszano przestraszony głos po rosyjsku  „Poddajemy się, nie będziemy strzelać”. Drzwi się otworzyły i ujrzano dwóch ogromnych Rosjan z rękoma uniesionymi do góry oraz przerażonego urzędnika. Zaczęła się żmudna robota sprawdzania i rozcinania przesyłek pieniężnych, co był tym bardziej trudne, że część powiązana była łańcuchami i skórzanymi rzemykami. Wreszcie podzielono między siebie worki z pieniędzmi i cała grupa rozeszła się w mrokach nocy. Ich łupem pada w zależność od źródeł: od 200 000 do ponad 500 000 rubli (najbardziej prawdopodobna liczba to 300 000). W trakcie akcji jeden żandarm zginął, a kilku zostało rannych.

Józef Piłsudski pisał przed akcją w liście do przyjaciela Feliksa Perla:

Tylem ludzi na to posyłał, tylem przez to posłał na szubienicę, że w razie, jeśli zginę, to będzie naturalną dla nich, cichych bohaterów, satysfakcją moralną, że i ich wódz nie gardził ich robotą (...). Drugie - to surowa konieczność. Moneta! Niech ją diabli wezmą, jak nią gardzę, ale wolę ją brać tak jak zdobycz w walce, niż żebrać o nią u zdziecinniałego z tchórzostwa społeczeństwa polskiego.

Dodać należy, że bojowcy nie lubili określenia „napad”, używali słowa „eksy” czyli akcje ekspropriacyjne (wywłaszczeniowe). Wzorowali się na poprzednikach z Powstania Styczniowego, który również podobną drogą zdobywali pieniądze na walkę o niepodległość. 

Napad na pociąg w Bezdanach jest nazywany też akcją czterech premierów, udział w nim wzięli przyszli premierzy II Rzeczypospolitej.

 

 



Źródło: Akcja bojowa pod Bezdanami Władysław Pobóg-Malinowski

#Piłsudski #PPS #napad #Bezdany

Magdalena Łysiak