Krzysztof Zalewski, zwycięzca drugiej edycji programu "Idol", znany również pod Pseudonimem "Zalef" postanowił napisać i zaśpiewać piosenkę o Polsce (jak niegdyś uczynił to Grzegorz Ciechowski, z którego piosenką już jest porównywany utwór Zalewskiego):
- przekonuje artysta, odżegnując się od jakichkolwiek politycznych powiązań.Zazwyczaj piszę o sobie. Rozliczam się ze swoją przeszłością, piszę o sercowych rozterkach albo sposobach na zmianę samopoczucia. Tym razem poniekąd również piszę o sobie (ze wsparciem Michała Wiraszki), bo przecież Polska to również ja. Piosenka jest reakcją na tumult w telewizorach i za oknami. Nikogo nie namawiam do zmiany poglądów, po prostu wyśpiewuję swoje.
Reklama
Czujni internauci wytknęli mu jednak, że tekst utworu w połączeniu z postacią występującego w klipie Daniela Olbrychskiego sprawiają, że piosence daleko od apolityczności:
- napisała jedna z fanek muzyka pod filmikiem z teledyskiem.Piosenka w połączeniu z tą osobą nabiera niestety politycznego wydźwięku... A szkoda, bo to jedna z moich ulubionych Krzysztofa
Nie zabrakło także kąśliwych komentarzy co do "chwiejnego kroku" aktora występującego w teledysku oraz jego politycznego zaanagażowania:
- zakpił jeden z internautów.Dziadek Olbrychski w przerwie chodzenia na marsze Kod-u znalazł czas na udział w nagraniu :)
Pozostałe komentarze również nie pozostawiają złudzeń, co do tego, że zaangażowanie Daniela Olbrychskiego do klipu promującego skądinąd niezłą piosenkę, okazało się fatalnym pomysłem:

(Screen YouTube)
WIDEO:

CZYTAJ WIĘCEJ: Olbrychski wściekły, poszło o Smoleńsk. Przerwał próbę i nie chce grać w spektaklu