W Warszawie powieszeni zostali z wyroku sądu kryminalnego przywódcy konfederacji targowickiej: biskup inflancki Józef Kazimierz Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz i hetman polny litewski Józef Zabiełło.
Wcześniej w Wilnie 25 kwietnia powieszono hetmana wielkiego litewskiego Szymona Kossakowskiego. Świadkowie zdarzenia zapisali w pamiętnikach, że kiedy sznur zaciskał się na szyi zdrajcy zaczęły bić dzwony kościoła Św. Kazimierza, a tłum wiwatował „Niech żyje Rzeczpospolita!”. Wkrótce całe miasto znało na pamięć wiersz anonimowego autora „Nagrobek Szymonowi Kossakowskiemu”:
Przechodniu! Wstrzymay twe modły, BOG ie za Prawych odbiera;
Jam Oyczyzny zdrayca podły – Jak kto żyie, tak umiera.
Straciłem życie i sławę, Niż pierwsze ostatnie wprzodu;
Sam sobie dałem Buławę, Stryczek był z Woli Narodu.
Śmierć mą nie głosiły Dzwony, Wyrok słuszny dni mych przerwą,
Jam tu został powieszony, I tu moje ginie ścierwo.
Na wieść o wymierzeniu kary kossakowskiemu lud warszawskich także zaczął żądać jak najszybszego ukarania winnych. Sąd Kryminalny Księstwa Mazowieckiego, w którego skład weszło 20 sędziów nominowanych przez Radę Zastępczą Tymczasową zarządził rozprawę o zdradę ojczyzny i spiskowanie przeciwko powstaniu. Wyrokiem Sądu brat Szymona, biskup inflancko-pityński, Józef Kazimierz Kossakowski został powieszony w publicznej egzekucji na Rynku Starego Miasta w Warszawie 9 maja 1794 r. Razem z nim stracono hetmana wielkiego koronnego Piotra Ożarowskiego. Tego ostatniego pytano w czasie procesu:
Czyli on podpisał rozbiór kraju. Na to Ożarowski odpowiedział, że podpisał. Czyli on za to wziął pieniądze? Odpowiedział, że wziął i jeszcze bierze. Pytanie: czyli on wydał wojsku polskiemu ordynanse na łączenie się z Moskalami i na bicie Polaków? Przyznał, że to on wydał (...).
W tej samej egzekucji powieszono jeszcze hetmana polnego litewskiego Józefa Zabiełłę, oraz marszałka Rady Nieustającej Józefa Ankwicza. Jedynie Marszałek uznał słuszność wyroku i jako jedyny zachowywał się godnie.
28 czerwca 1794 r. zginął w Warszawie biskup wileński Ignacy Jakub Massalski. Aresztowany na rozkaz Tadeusza Kościuszki został wywleczony z więzienia przez wzburzony tłum i powieszony bez sądu na konopnym lejcu. To samo spotkało wówczas byłego marszałka konfederacji targowickiej Antoniego Czetwertyńskiego, dyplomatę Karola Boscampa–Lasopolskiego, szambelana Stefana Grabowskiego, instygatora królewskiego Mateusza Roguskiego, instygatora sądów kryminalnych Józefa Majewskiego, oraz rosyjskiego szpiega Marcelego Piętkę.
Sąd Najwyższy Kryminalny skazał również nieobecnych, którzy uciekli z kraju – generała artylerii koronnej i marszałka konfederacji targowickiej Stanisława Szczęsnego Potockiego, hetmana wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego, hetmana polnego koronnego Seweryna Rzewuskiego, szambelana królewskiego Jerzego Wielhorskiego, posła podolskiego i komendanta Kamieńca Podolskiego Antoniego Polikarpa Złotnickiego, posła Racławskiego Adama Moszczeńskiego, posła wołyńskiego Jana Zagórskiego, oraz posła gnieźnieńskiego Jana Suchorzewskiego.
Otrzymali oni wyroki śmierci przez powieszenie, utratę wszystkich urzędów, wieczną infamię i konfiskatę majątków. Wyroki wykonano „In affigie” 29 września 1794 r., wieszając obrazy wymienionych zdrajców.
Źródło: polskieradio.pl,muzhp.pl
#wieszanie
#przywódcy
#Targowica
MŁ