Koalicyjni radni województwa dolnośląskiego udzielili rekomendacji zarządowi, co oznacza, że tym samym rozpoczęła się procedura odwołania Cezarego Morawskiego ze stanowiska. Przypomnijmy, że konflikt w Teatrze Polskim we Wrocławiu trwa od sierpnia zeszłego roku, kiedy funkcję dyrektora po Krzysztofie Mieszkowskim, pośle Nowoczesnej, przejął Cezary Morawski. Zmiana wywołała falę protestów wśród części pracujących w teatrze aktorów, którzy przez ostatnie pół roku bojkotowali działalność nowego dyrektora. Do bojkotu dołączyli nawet tak cenieni polscy artyści, jak Maja Komorowska, która w połowie września wystosowała do Morawskiego dramatyczny apel, w którym nawołuje nowego dyrektora do ustąpienia ze stanowiska:
- perorowała Komorowska w swoim rozpaczliwym apelu.Jeżeli tylu ludzi jest przeciwko tobie, tej zmianie, to myślę, że to dla ciebie niedobrze [...] Nie wierzę, że możesz poprowadzić teatr, mając tyle ludzi przeciwko sobie
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kabaret w teatrze. Komorowska straszy nowego dyrektora: Masz przeciwko sobie tylu ludzi… WIDEO
Po ogłoszeniu decyzji radnych ręce zacierają przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej, która jest w sporze z dyrektorem, a także administratorzy facebookowego profilu "Teatr Polski - w podziemiu", bojkotujący nowe kierownictwo placówki:
Z kolei reprezentujący związek zawodowy "Solidarność" Leszek Nowak nie ukrywa żalu o wtorkową decyzję radnych:
Odwołanie Cezarego Morawskiego nie jest jednak jeszcze przesądzone. Najpierw marszałkowie muszą przedstawić prawno-administracyjne uzasadnienie odwołania dyrektora, a tego, jak podkreśla Kazimierz Kimso z "Solidarności", ma na razie brakować.
Jak widać, poprzez anarchię, poprzez naciski różnego typu można odwołać każdego człowieka. Urzędnicy, którzy podjęli tę decyzję, niech się za nią wstydzą. Ona będzie miała swoje konsekwencje. Będziemy w akcji protestacyjnej