Firma Hutchinson planuje zwolnić 80 pracowników w zakładzie w Bielsku-Białej oraz 91 w Żywcu. Pracodawca chce wypłacić pracownikom odprawy w możliwie najniższej wysokości. – Nie oczekujemy jakichś potężnych kwot, ale trzeba pomóc pracownikom w tych czasach, kiedy sytuacja na rynku jest trudna – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Andrzej Kubica, szef NSZZ „Solidarność” zakładu Żywiec 1.
Hutchinson jest producentem wyrobów z gumy, które są wykorzystywane w przemyśle motoryzacyjnym. Firma należy do francuskiego koncernu Total Energies, który zajmuje się m.in. wydobyciem, transportem i dystrybucją ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Jest jednym z największych na świecie przedsiębiorstw naftowych. Total Energies od zeszłego roku jest właścicielem Polskiej Grupy Biogazowej. Spółka ta planuje nowe inwestycje związane z biogazem w Polsce.
Hutchinson jednak zwraca uwagę na kryzys w branży motoryzacyjnej i w związku z tym przewiduje wypłatę odpraw tylko w najniższej wysokości przewidzianej w kodeksie pracy.
Postawę firmy krytyczne oceniają pracownicy. - Walczymy o to, by te odprawy były godne. Nie oczekujemy jakichś potężnych kwot, ale trzeba pomóc pracownikom w tych czasach, kiedy sytuacja na rynku jest trudna. Firmę stać na podziękowanie pracownikom za wieloletnią pracę – mówi związkowiec Andrzej Kubica.
Oburzony sytuacją jest Grzegorz Puda, poseł PiS z Bielska-Białej. – Premier twierdzi, że sytuacja w kraju jest dobra i stabilna, a widzimy kolejne zwolnienia pracowników. Jak mówią, po owocach ich poznacie – komentuje poseł w rozmowie z nami.