Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Światowa premiera nowego elektrycznego SUV-a od szwedzkiej marki motoryzacyjnej

Volvo Cars dąży do osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla. Nowy model C40 to kolejny, konkretny etap, by do tego celu się zbliżyć. SUV ten dostępny jest z dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy ponad 400 KM i momencie obrotowym osiągającym wartość 660 Nm

mat. pras.

Samochód C40 ma wszystkie cechy, których poszukują użytkownicy SUV-ów. Prześwit podwozia jest identyczny jak w elektrycznym XC40 Recharge. Siedzenie kierowcy też umieszczone jest wysoko. Jednak linia dachu poprowadzona jest znacznie niżej i opada łagodnie ku tyłowi. Nadwozie jest niższe o 69 mm w porównaniu do elektrycznej odmiany XC40 i jest bardzie opływowe. Ma też niższy współczynnik oporu aerodynamicznego co jest ważne zwłaszcza w samochodzie elektrycznym.

C40 to pierwszy model Volvo, który w ogóle nie będzie miał wersji spalinowej. Volvo Cars zapowiada, że do obecnych dwóch elektryków szybko dołączą kolejne modele. Do 2025 roku odmiany z napędem wyłącznie elektrycznym mają stanowić 50% sprzedaży naszej marki. A pięć lat później – 100%.

Model C40 Recharge pokazuje, w którym kierunku zmierza nasza marka. W pełni elektryczny samochód dostępny online i krótkim czasem dostawy od chwili złożenia zamówienia. Wejście w posiadanie nowego Volvo jeszcze nigdy nie było tak łatwe i atrakcyjne – powiedział Henrik Green – szef technologii Volvo Cars.

Model C40 bazuje na technologii XC40, ale stylistycznie mocno się od niego różni. Linia dachu C40 opada łagodnie ku tyłowi, gdzie kończy się nagle, jakby zakończona pionowym cięciem. Nad tylną szybą zamontowane są dwa odrębne spojlery. Trzeci, większy – znalazł się na krawędzi bagażnika. Zupełnie inaczej niż w XC40 uformowane są tylne światła. Te w C40 są jeszcze bardziej futurystyczne. Reflektory przednie także mają swój unikalny kształt. Przy okazji zastosowano w nich najnowszą, pikselową technologię LED. Zaprezentowany model ma także plastikowe elementy ochronne na zderzakach i wokół nadkoli. Model widoczny na pierwszych zdjęciach prasowych ma zupełnie nowy odcień lakieru, o jakże skandynawskiej nazwie: Fjord Blue Metallic.   

Środek C40 rozplanowany jest tak, jak w wielu modelach Volvo. Centrum dowodzenia stanowi pionowy ekran dotykowy. Przycisków fizycznych jest niewiele. Do tego w Volvo zdążyliśmy się już przyzwyczaić. W C40 nie będzie tapicerek z prawdziwej skóry. Skóry zwierzęce zostaną zastąpione innymi atrakcyjnymi tapicerkami. C40 otrzyma własny zestaw dekorów i palet kolorów, które mają „ożywić” wygląd kabiny.

Volvo C40 dostępne jest z dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy ponad 400 KM i momencie obrotowym osiągającym wartość 660 Nm. Energia elektryczna magazynowana jest w akumulatorze o pojemności 78 kWh. Można go ładować mocą do 150 kW. Wówczas naładowanie go do 80% pojemności zajmie jedynie 40 minut. Szacowany zasięg według WLTP wynosi 420 km i może wzrosnąć wraz z wypuszczaniem kolejnych aktualizacji. Przyspieszenie do 100 km/h wyniesie poniżej 5 sekund. Prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. To standard nie tylko w Volvo, ale też i coraz popularniejsze rozwiązanie w segmencie aut BEV innych marek.  

Volvo C40 ma być dostępne wyłącznie w internecie, ale odbiór następuje z wybranego salonu. A co jeśli ktoś chce kupić auto w salonie? Wówczas pracownicy tych obiektów pomogą takiej osobie zamówić samochód przez internet na miejscu, który zostanie przekazany klientowi właśnie u nich. Do wyboru, oprócz klasycznego zakupu, będzie także usługa Care by Volvo będąca kompleksowym abonamentem obejmującym wszelkie usługi związane z autem. Mowa tutaj nie tylko o oponach, serwisie, gwarancji, assistance, czy ubezpieczeniu. 
 

 



Źródło: niezalezna.pl, mat. pras.

#branża motoryzacyjna #samochód elektryczny

albicla.com@ Paweł Kryszczak