Australijska spółka zainwestuje w polskie górnictwo. Według jej zapewnień projekty, które będzie realizować w naszym kraju, będą najnowocześniejsze w całej Europie. Firma poszukiwawczo-wydobywcza Prairie Mining zamierza eksportować polski węgiel do krajów zachodnich, gdzie obecnie o ten surowiec coraz trudniej.
Sztandarowym projektem Australijczyków jest budowa kopalni Jan Karski w gminie Siedliszcze na Lubelszczyźnie. Inwestor obiecuje, że w tym dotkniętym sporym bezrobociem regionie powstanie dużo nowych miejsc pracy (szacuje się, że nawet 10 tys.). Budowa kopalni znalazła także aprobatę rządu, który uważa projekt za inicjatywę wartą wspierania.
Nowa kopalnia w tym regionie leży w interesie publicznym, jest potrzebna mieszkańcom ziemi chełmskiej
– powiedziała w czerwcu br. posłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek, która reprezentuje ten region.
Łączne nakłady inwestycyjne na budowę kopalni szacowane są na 632 mln dol. Jak oficjalnie informuje spółka, budowa ma być finansowana ze środków Prairie. Część z nich mają zapewnić partnerzy – China Coal oraz CD Capital. Kopalnia Jan Karski będzie nowoczesnym zakładem górniczym o wysokiej wydajności, wykorzystującym najnowsze technologie zarówno wydobycia, jak i przeróbki węgla, co pozwoli na dostarczenie klientom surowca o mniejszej zawartości popiołu oraz elastyczne dostosowanie produkcji do ich wymagań.
Drugim przedsięwzięciem PM są prace nad projektem węglowym Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach w województwie śląskim. Projekt posiada 50-letnią koncesją wydobywczą, niezbędne przyłącza energetyczne, wodne oraz drogowe i kolejowe, a także pozwolenia środowiskowe. Szacowane zasoby węgla w Dębieńsku, (Coal Exploration Target), wynoszą 210-260 mln t.
Australijczycy zapewniają, że wydobycie polskiego węgla będzie wyjątkowo rentowne i wypełni lukę w dostępności tego surowca na rynku, która dodatkowo w ciągu kilku najbliższych lat ma się jeszcze pogłębiać. Obecnie polskie firmy energetyczne zainwestowały w kopalnie, by zabezpieczyć sobie dostęp do własnych źródeł ich głównego surowca do produkcji energii i ciepła. Prairie Mining nie obawia się jednak, że będzie miała problem ze znalezieniem klientów na swój węgiel. PM chce odpowiedzieć na olbrzymie zapotrzebowanie na ten surowiec w całej Europie. W Czechach, po upadku OKD (jedynego producenta węgla kamiennego w Czechach) i w Niemczech, po zaprzestaniu wydobywania tam węgla kamiennego, produkt ten jest bowiem bardzo pożądany. Ponadto Wlk. Brytania, Węgry, Rumunia oraz Włochy w całości importują węgiel z innych rynków.
Głównym produktem kopalń Jan Karski i Dębieńsko będzie wysokiej jakości węgiel koksujący (typu 34 i 35 – używany w produkcji stali). Ma to szczególne znaczenie wobec faktu, że surowiec ten znajduje się na liście surowców krytycznych dla gospodarki europejskiej, opracowanej przez Komisję Europejską. W 2016 r. aż ok. 85 proc. zużytego w Europie węgla koksującego pochodziło z importu z krajów spoza naszego kontynentu. Węgiel z kopalni Jan Karski i Dębieńsko może odwrócić ten trend, ponieważ australijska spółka będzie mogła go zaoferować po znacznie niższych cenach niż konkurencja. Dzięki nowoczesnym metodom wydobycia koszty produkcji w kopalni Jan Karski mają być na poziomie 25 dolarów za tonę, co pozwoli jej stać się najefektywniejszą kopalnią w Europie. Polska gospodarka może odnosić wymierne korzyści z eksportu węgla koksującego, który został uznany drugim strategicznym surowcem w Unii Europejskiej, a działające w Polsce huty zyskają pewność dostaw surowca po korzystnej cenie, co zapewni ich konkurencyjność w Europie i na świecie.
Sąsiadem kopalni Jan Karski będzie z resztą należąca do Enei LW Bogdanka, która wydobywa węgiel na skalę przemysłową od 1982 r. Jej przykład pokazuje, że Lubelskie Zagłębie Węglowe ma potencjał, aby na jego terenie powstało więcej nowoczesnych kopalni.