Niemiecka Lufhansa Cargo planuje ekspansję na Polskę. Poinformował o tym w wywiadzie dla portalu wnp.pl dyrektor potentata przewoźnika na Europę Środkowo-Wschodnią Wojciech Ryglewicz. Potentat planuje docelowo 5-6 rejsów w tygodniu na linii Niemcy-Polska.
Po zmianie w Polsce władzy nowy rząd nie pała ochotą, by wybudować Centralny Port Komunikacyjny. Pełnomocnikiem do spraw projektu została nawet osoba, która otwarcie krytykuje jego powstanie - Maciej Lasek. Okazuje się, że do zmian w polskim lotnictwie cargo jednak dojdzie. Będzie je nam obsługiwać... niemiecki przewoźnik.
O planach ekspansji Lufthansy Cargo mówił w wywiadzie dla portalu wnp.pl jej dyrektor na Europę Środkowo-Wschodnią Wojciech Ryglewicz. Nowa strategia niemieckiego przewoźnika miałaby wejść w życie od zimowego rozkładu, po konwersji Airbusa A321 z samolotu pasażerskiego na frachtowiec.
"Planujemy operować co najmniej 2-3 razy w tygodniu na odcinku Frankfurt-Warszawa lub Frankfurt-Katowice. To umożliwi nam dużo szybszy transport towarów z i do Polski. Szczególnie tych towarów, które wymagają transportu tylko drogą powietrzną np. materiałów niebezpiecznych"
Zaznaczył, że plany na przyszłość są o wiele śmielsze. - Chcielibyśmy, by było to docelowo 5-6 rejsów w tygodniu. Zacząć musimy jednak troszkę skromniej. Każda operacja wykonywana tym frachtowcem oznacza transport 25 ton. W przypadku trzech rotacji tygodniowo polscy eksporterzy będą mieli do dyspozycji 75 ton - przekazał wnp.pl
Obecnie przewoźnik jest na etapie wyboru lotniska. Waha się między tym w Katowicach a warszawskim Okęciem. Wiele wskazuje na to, że wybór padnie na obiekt w województwie śląskim.