GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Niemiecki dziennik zaniepokojony budową CPK. „Czy lotniska w Niemczech są zagrożone?”

Niemieckie media zainteresowały się jedną z kluczowych inwestycji polskiego rządu, jakim jest Centralny Port Komunikacyjny. "FAZ" pyta, czy oznacza to, że "wkrótce znacznie więcej ruchu lotniczego będzie obsługiwane przez Polskę?".

pixabay.com/free-Photos

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Na ok. 3 000 hektarów ma powstać Port Lotniczy Solidarność, który w pierwszym etapie będzie mógł obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie. CPK ma być wybudowany do 2027 r. wraz z realizacją niezbędnych połączeń z komponentami sieci kolejowej i drogowej.

Sprawą budowy superlotniska w Polsce zainteresował się niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Gazeta wskazuje, że zdaniem rządu w Warszawie inwetycja mogłaby w przyszłości konkurować z lotniskami w Niemczech, jednak są też głosy krytyczne, pochodzące od - co podkreśla "FAZ" - "opozycji, inicjatyw obywatelskich i linii lotniczych".

"FAZ" opierając się na planach inwestycji, dowodzi, że do CPK będzie można dojechać z Berlina szybciej niż do Frankfurtu nad Menem, a polskie lotnisko ma mieć w swojej ofercie także wiele lotów międzykontynentalnych.

"Czy zatem już wkrótce znacznie więcej ruchu lotniczego będzie obsługiwane przez Polskę?"

- pada pytanie.

"Mimo że wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z nową sytuacją konkurencyjną, niemieckie porty lotnicze, dla których nowe polskie lotnisko mogłoby stanowić konkurencję, do tej pory na rozwój sytuacji w Polsce reagowały milcząco i spokojnie" - pisze dziennik.

W przedstawionym przez redakcję stanowisku spółki BER obsługującej lotnisko w Berlinie, nie postrzega ona CPK jako konkurencji, głównie z powodu znacznego oddalenia od stolicy Niemiec. Również zarządca lotnisk w Lipsku i Dreźnie jest zbyt ostrożny, by mówić o "zmianach w liczbie pasażerów". Jednocześnie, "FAZ" podkreśla, że "polscy podróżni są również interesujący dla Berlina", a polski rynek podróży lotniczych należy do najszybciej rozwijających się.

Kilka miesięcy temu, w rozmowie z portalem niezalezna.pl, Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK, wskazywał, że porty w Baranowie i w Berlinie "będą mogły z powodzeniem funkcjonować bez zagrożenia dla jednej lub drugiej strony".

- Berlin nie jest żadną konkurencją dla CPK, z jednego prostego względu - są to zupełnie dwa różne lotniska. CPK to ruch hubowy, czyli przesiadkowy, a Berlin-Brandenburg to tzw. ruch point-to-point. To zupełnie dwa różne segmenty rynku

- powiedział Horała, dodając, że rząd wyciąga wnioski z błędów popełnionych przy berlińskim lotnisku.

 



Źródło: dw.com, niezalezna.pl, PAP

md