Wśród wielu tematów poruszanych podczas ostatniego Kongresu 590 w Warszawie debatowano też o tym, jak postęp technologiczny przekłada się na konieczność nieprzerwanego rozwijania e-kompetencji pracowników.
Poziom technologii, jaki osiągnęliśmy jako społeczeństwo, daje nam praktycznie nieograniczone możliwości tworzenia narzędzi
i rozwiązań poprawiających wydajność. Dzięki nim, zarówno prace biurowe, jak i procesy produkcyjne, stają się coraz prostsze.
Jest to jednak związane z potrzebą wypracowania umiejętności korzystania z nowych rozwiązań. Dyskutowali na ten temat
uczestnicy debaty „Nowe kompetencje zawodowe w obliczu zmian technologicznych”.
Łukasz Marczyk, dyr. zarządzający praktyką ubezpieczeniową w spółce Accenture, relacjonując niedawne badania swojej firmy wpływu spodziewanych zmian technologicznych na zachowania pracowników w najbliższych 3–5 latach, zwracał uwagę na fakt, że nowoczesne e-technologie stają się elementem przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstw.
Okazało się, że 90 proc. członków zarządów największych z badanych firm dostrzega przyspieszenie transformacji cyfrowej w ostatnich latach i wskazuje, że zjawisko to jeszcze przyspieszy w najbliższym czasie. Firmy muszą więc przeanalizować, jakich konkretnie nowych kompetencji potrzebują w związku z tym ich pracownicy
– dodał.
W opinii Marleny Chojeckiej-Bek, dyr. ds. szkoleń i rozwoju w PZU, wszystko zależy od tego, jakie zmiany chcemy wprowadzać.
Kluczowa jest umiejętność adaptacji pracowników do ewolucji narzędzi i samego tempa pracy. Proste komunikaty, że powinni nabywać nowe kompetencje, to za mało. Powinniśmy wzbudzać apetyt na zdobywanie kolejnych umiejętności i kompetencji cyfrowych. Przy tym musimy zadbać, by nasza kadra zachowywała krytyczne myślenie i rozwijała kompetencje międzyludzkie – umiejętności pracy w dużych, często interdyscyplinarnych zespołach. Dynamiczny rozwój technologii to wymóg uczenia się i doskonalenia swoich umiejętności zawodowych przez całe życie
– dodała.
Z potrzebą przyswajania nowych technologii przez całe życie zgodził się Janusz Karp, dyr. departamentu edukacji morskiej
w Ministerstwie Infrastruktury.
Nie można mieć tylko kompetencji „historycznych”. Musimy uczyć się przez całe życie dualnie, tak by nabywanie nowych kompetencji było zderzane z praktyką
– stwierdził.