Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„GPC”: Jeszcze wyższe rachunki za wodę i ścieki. Samorządy oczekują większych podwyżek

Już nie spółka Wody Polskie, ale rady gmin będą ponownie zatwierdzać taryfy za wodę i ścieki. Pod naciskiem samorządowców Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt zmiany ustawy. Wody Polskie będą mogły zablokować jedynie ponad 15-proc. podwyżki taryf - informuje dzisiaj "Gazeta Polska Codziennie".

Woda, kran
Woda, kran
kaboompics - pixabay.com

Możemy szykować się na duże podwyżki taryf za wodę i ścieki. Samorządy już nie będą musiały występować o zgodę do Wód Polskich, aby podnieść ceny za dostawę wody i odprowadzanie ścieków, chyba że wzrost miałby wynieść powyżej 15 proc. Ministerstwo Infrastruktury pod naciskiem samorządowców przygotowało zmianę przepisów przywracającą radom gmin uprawnienia do zatwierdzania taryf. Wody Polskie za rządów Zjednoczonej Prawicy skutecznie blokowały zakusy firm wodno-kanalizacyjnych na podwyżki. Regulator odrzucał większość wniosków, uznawszy je za niezasadne, a to nie podobało się samorządom. Część gmin i spółek wodno-kanalizacyjnych w sposób nieodpowiedzialny chciała przenosić wszystkie koszty na mieszkańców.

– Tymczasem samorządy powinny zastanowić się nad ewentualnym dofinansowaniem wodociągów. Skoro gminy dofinansowują transport czy gospodarkę odpadami, to też powinny tak działać w przypadku gospodarki wodno-ściekowej

– uważa Paweł Rusiecki, były wiceprezes Wód Polskich. Gminy otrzymywały zgodę regulatora na podniesienie taryf tylko w uzasadnionych przypadkach.

Średnia zmiana ceny wody i ścieków w latach 2017–2023 przedstawiała się następująco: woda zdrożała z 3,57 zł do 4,36 zł, tj. o 22,24 proc.; ścieki z 6,54 zł do 8,23 zł, tj. o 25,85 proc. przy uwzględnieniu wzrostu cen energii i innych kosztów. 

Samorządy oczekują jednak jeszcze wyższych podwyżek, choć wiele z nich wykazuje się niegospodarnością. Jako przykład patologii w spółkach komunalnych można przywołać Gdańskie Wodociągi. Swego czasu radni PiS wytknęli spółce, że Trójmiasto, mając najwyższe stawki za dostarczanie wody i odbiór ścieków, zaplanowało kolejne podwyżki. Tymczasem w radzie nadzorczej Gdańskich Wodociągów roczne wynagrodzenie przewodniczącej sięgało 140 tys. zł. Jeżeli doliczyć do tego kolejne osoby, to kwoty rosły w setki tysięcy złotych rocznie. 

Firmy wodno-kanalizacyjne, których wnioski zostały odrzucone i które nie zgadzały się z decyzją Wód Polskich, kierowały sprawy do sądu. Ten wielokrotnie przyznawał rację Wodom Polskim. 

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#podwyżki #rachunki

Lucyna Piwowarska