1 października 2022 roku - to termin uruchomienia Baltic Pipe. "Nie jest on zagrożony" - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Jak dodał pełna przepustowość gazociągu będzie osiągnięta do końca przyszłego roku.
Naimski w rozmowie z "GP" powiedział, że termin uruchomienia Baltic Pipe, czyli 1 października 2022 roku, nie jest zagrożony.
"Data ta jest potwierdzona przez Energinet – inwestora na duńskim odcinku tego gazociągu. Firma ostatecznie doszła do porozumienia z duńskimi władzami zajmującymi się ochroną środowiska. To chwilowe zawieszenie prac zostało cofnięte. Energinet kontynuuje tę inwestycję"
- poinformował.
Dodał, że w tych miejscach, gdzie zlokalizowane są siedliska zwierząt chronionych: myszy i nietoperzy, potrzebne będą dodatkowe pozwolenia ze strony duńskich władz ochrony środowiska, które określą warunki do spełnienia przez Energinet, by mógł także tam wznowić prace.
"Pełna przepustowość gazociągu będzie osiągnięta do końca przyszłego roku, to jest w momencie, gdy wygaśnie długoterminowy kontrakt jamalski na dostawy gazu od Gazpromu"
- powiedział Naimski.
Zapewnił, że od początku 2023 roku "na pewno nie będzie problemów z zastąpieniem gazu wpływającego dotąd do Polski przez granicę białoruską czy ukraińską".
"Istniejące i nowe wejścia do polskiego systemu przesyłowego: interkonektory, rozbudowany gazoport w Świnoujściu i uruchomiony już wówczas Baltic Pipe – zapewnią wystarczającą ilość gazu dla odbiorców w naszym kraju" - powiedział Naimski.
W sprzedaży od 30 czerwca!
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) June 29, 2021
Czytaj tygodnik #GazetaPolska również w wersji cyfrowej na https://t.co/4iBN2D7fFX https://t.co/W2qR03FEqN
Czytaj w tygodniku „Gazeta Polska”.
Tygodnik dostępny również w wygodnej prenumeracie cyfrowej.