Jak mówił podczas konferencji prasowej szef NBP, wszyscy członkowie Rady Polityki Pieniężnej byli niemile zaskoczeni wyższym wskaźnikiem inflacji we wrześniu.
"Liczyć na to, że ostateczne dane w stosunku do odczytu flash będą lepsze, raczej nie należy, bo to zwykle tak nie było. Flesz jest dosyć precyzyjny" - przyznał. "Ale po przemyśleniu (flash - PAP) nie zaskoczył nas tak, żeby wpłynąć na logikę myślenia" - dodał Glapiński.
Prezes NBP ocenił, że "nic nie upoważnia nas do myślenia o dwudziestu iluś procentach inflacji, którą niektórzy straszą".
"Widzę ogrom wysiłku ze strony rządu, który pracuje nad tym, żeby ceny regulowane przygasić, zastopować, zamrozić ceny energii, prądu na jakiś poziomach"
- powiedział. Dodając, że trudno powiedzieć, jak to w końcu przełoży się na inflację.
"Nawet jeśli będzie wahnięcie w górę na początku roku, to potem ten proces jest nieuchronny spadku inflacji" - zaznaczył. Dodał, że będzie tak na całym świecie - inflacja wszędzie musi wreszcie spadać.
"Wszystkie zjawiska ekonomiczne, które znamy, są cykliczne. Wzrost dobrobytu w nieskończoność też nie będzie trwał"
- mówił.
GUS podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2022 r. wzrosły rdr o 17,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,6 proc.