Zgodnie z projektem ustawy podwyższającej stawki akcyzy na alkohol i papierosy, akcyza na alkohol ma wzrosnąć od 1 stycznia 2022 r. o 10 proc., a w kolejnych pięciu latach będzie rosła co roku o 5 proc. Jak wskazano w stanowisku Instytutu Staszica, licząc szacunkowo, w ciągu pięciu lat cena butelki wódki wzrośnie o ponad 6 zł (łącznie z VAT), a piwa – o 26 groszy. A to oznacza utrzymanie preferencji ceny jednostkowej piwa wobec mocnych alkoholi. Dlatego zdaniem ekspertów Instytutu, wprowadzone zmiany w stawkach akcyzy nie tylko nie wpłyną na ograniczanie spożycia alkoholu, ale mogą jeszcze dodatkowo zwiększyć udział piwa w rynku. W efekcie określony w uzasadnieniu do ustawy prozdrowotny cel nie zostanie osiągnięty. Natomiast mogą pojawić się problemy gospodarcze. Przemysł spirytusowy to ważny partner dla rolnictwa. Rocznie polskie gorzelnie przerabiają ok. 50 tys. ton ziemniaków i ok. 750 tys. ton zboża. Z 224 mln litrów wódki, która jest produkowana w ciągu roku, na eksport trafia niemal 50 mln litrów.
„Krocząca akcyza” nie pozostanie bez wpływu na polskie rolnictwo. Poza tym wzrost ceny wódki może spowodować powiększenie szarej strefy, zarówno w postaci przemytu ze Wschodu, jak i nielegalnej produkcji w Polsce.
- wskazano w stanowisku Instytutu Staszica.
W opinii ekspertów wprowadzenie zmian w akcyzie może wpłynąć też na zmniejszenie konkurencyjności branży spirytusowej.
Podwyżka akcyzy to fatalna informacja dla polskich producentów wyrobów spirytusowych, które są znane na całym świecie. Dotychczasowa pozycja lidera zajmowana przez rodzimych wytwórców może zostać zagrożona.
- stwierdził Andrzej Arendarski, prezydent Krajowej Izby Gospodarczej.
Nie bez znaczenia jest też to, że ustawa procedowana jest w trudnym momencie dla polskiej gospodarki i producentów, którzy muszą działać w warunkach najwyższej od lat inflacji, mocnego wzrostu kosztów energii oraz ogólnych kosztów pracy. Według Instytutu Staszica, ustawy o zmianie akcyzy nie należy przyjmować pod presją czasu, a jej odrzucenie może dać szansę na przygotowanie innych, bardziej sprawiedliwych rozwiązań. Ustawa, przegłosowana pod koniec października w Sejmie, została w ostatni piątek odrzucona przez Senat. A to oznacza, że wróci teraz do procedowania w Sejmie.