Adam Glapiński ma być kandydatem prezydenta Andrzeja Dudy na prezesa Narodowego Banku Polskiego w kolejnej kadencji. Poinformował o tym sam urzędujący prezes NBP. Na konferencji prasowej mówił również o podnoszeniu stóp procentowych, kursie złotego i tarczy antyinflacyjnej.
- Chciałbym podziękować panu prezydentowi za zaufanie jakim mnie obdarzył przez wyznaczenie mnie kandydatem na prezesa Narodowego Banku Polskiego na następną kadencję
- powiedział Glapiński na konferencji prasowej.
"Myślę, że byłoby to korzystne dla Polski, dla polskiej gospodarki, bo umocniłoby międzynarodowe przekonanie o stabilności polskiej waluty, o stabilności polskiej gospodarki, o stabilności polityki gospodarczej prowadzonej w Polsce" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła kolejny raz stopy procentowe. Główna stopa NBP, referencyjna, wzrosła do 2,75 proc. Decyzja ta związana jest z dążeniem do obniżenia inflacji do celu NBP. Rada zakłada, że inflacja w tym roku utrzyma się na podwyższonym poziomie
- Społeczeństwa nauczyły się też funkcjonować w warunkach pandemii. Stąd przyjmujemy, że aktywność gospodarcza w kolejnych kwartałach będzie rosła i będzie następować poprawa światowej koniunktury
- powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji dotyczącej oceny bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce.
Jak wskazał, "inflacja - niestety - na całym świecie nadal rośnie". "To nie jest przypadek tylko Polski. W Polsce jest typowe zjawisko dla całego świata, z wyjątkiem kilku krajów, (...) które z różnych powodów specyficznych dla siebie tego unikają" - tłumaczył.
Zdaniem szefa NBP "w szczególności inflacja w strefie euro - wbrew powszechnym oczekiwaniom lekkiego obniżenia - przyspieszyła do 5,1 proc.". "To jest najwyższa inflacja od początku istnienia strefy euro" - wskazał.
Zdaniem Glapińskiego w wielu gospodarkach ceny rosną obecnie najszybciej od kilkudziesięciu lat.
"Zwracam na to uwagę od dawna. Szczególnie tym gorącym głowom, które jakoś Polskę traktują, jako szczególny przypadek i upatrują wzrostu inflacji w Polsce, jako skutek jakiś zaniechań, jakiś błędów ze strony banku centralnego czy też rządu. Mamy typową sytuację dla świata zachodniego"
- oświadczył Glapiński.
Prezes NBP wyjaśniał, że w Polsce stopy procentowe i inflacja zawsze były trochę wyższe, dlatego, "że jesteśmy krajem szybciej się rozwijającym". "Nie ulega żadnej wątpliwości z perspektywy czasu, który upłynął (...), że NBP podjął decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych we właściwym momencie" - powiedział Glapiński.
Podczas konferencji prasowej mowa była też o sile złotówki.
- Kłamstwem jest teza, jakoby Narodowemu Bankowi Polskiemu zależało na słabym złotym. Nie ma uzasadnienia, dlaczego miałoby zależeć. To jest absurd
- stwierdził Glapiński, dodając, że "nie wiadomo, jaka korzyść miałaby płynąć dla NBP ze słabego złotego".
"Kwestionujemy fałszywą tezę polityczną, że kiedykolwiek chcieliśmy osłabiać kurs. Zacieśniamy politykę pieniężną i kredytową, co powinno umacniać kurs złotego i to będzie współgrać z całą polityką, jaką prowadzimy" - dodał Glapiński. Jak zaznaczył, "nie ma żadnej intencji NBP, żeby osłabiać złotego".
W ramach tarczy antyinflacyjnej został obniżony VAT-u na paliwo do 8 proc., VAT-u na żywność do 0 proc., a także na gaz do 0 proc. (od 1 stycznia spadł z 23 do 8 proc., a od 1 lutego z 8 do 0 proc.), na prąd do 5 proc. (obniżka z 23 do 5 proc.) i na ciepło do 5 proc. (od 1 stycznia spadł z 23 do 8 proc., a od 1 lutego z 8 do 5 proc.). Adam Glapiński wspomniał również o tym ruchu rządu.
„Rząd uruchomił tarczę antyinflacyjną, która obniża poziom inflacji w znaczący sposób. To jest tarcza, która ma działać do lipca, mam nadzieję, że tarcza zostanie przedłużona. Nie wyobrażam sobie, żeby nie została przedłużona do końca roku” – powiedział prezes NBP. Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że wydłużenie tarczy oznacza spadek dochodów budżetu.
- W moim przekonaniu tarcza musi zostać przedłużona i rząd to zrobi i nad tym pracuje – dodał prezes NBP.