Zbyt silne podwyższenie stóp procentowych mogłoby spowodować silniejsze spowolnienie aktywności gospodarczej, a przez to większy wzrost bezrobocia - wynika z analizy ekspertów NBP. Niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej chcieli mocnego podniesienia stóp procentowych, lecz fachowcy przestrzegają przed takim rozwiązaniem.
W ostatnim czasie niektórzy byli i obecni członkowie Rady Polityki Pieniężnej postawili sobie za cel ostrą krytykę obecnych władz NBP. W opublikowanym w połowie października liście otwartym byłych prezesów NPB i byłych członków RPP zarzucono obecnemu zarządowi NBP m.in. ograniczanie niezależności wypowiedzi członków RPP, ograniczanie dostępu do materiałów statystycznych i analiz prowadzonych w NBP oraz możliwości kontaktów z ekspertami NBP.
Rada Polityki Pieniężnej, odpowiadając na słowa krytyki ze strony byłych członków stwierdziła, że tezy zawarte w liście są nieprawdziwe, a "formułowane publicznie zarzuty przez członków wybranych przez Senat co do warunków wypełniania funkcji członka RPP, które nie służą autorytetowi NBP, gdyż nie mają one oparcia w faktach".
Ale sytuacja się nie zmieniła. Niedawno w rozmowie z wyborcza.pl członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Joanna Tyrowicz mówiła, że "nic nie przemawia za tym, że cykl podwyżek stóp procentowych należy zawiesić". - Uważam, że brak podniesienia stóp procentowych był dużym błędem, za który zapłacą miliony Polaków i Polek - stwierdziła.
Tyrowicz na ostatnich posiedzeniach RPP opowiadała się za mocnym podniesieniem stóp. Jej przekonania nie zostały jednak podzielone przez pozostałych członków Rady. W raporcie z październikowego posiedzenia decyzyjnego RPP zawarta została informacja o wątpliwościach zgłaszanych przez niektórych członków:
Niektórzy członkowie Rady wyrażali natomiast opinię, że wobec nadal korzystnej koniunktury w Polsce, wysokiej dynamiki cen oraz podwyższonych oczekiwań inflacyjnych oraz ze względu na poluzowanie polityki fiskalnej dotychczasowa skala podwyżek stóp procentowych jest ich zdaniem niewystarczająca dla zapewnienia powrotu inflacji do celu w średnim okresie
Analiza departamentu badań i analiz NBP wskazała, że dalszy silny wzrost stóp procentowych spowodowałby głębsze spowolnienie aktywności gospodarczej niż oczekiwane. Skutkiem byłoby silniejsze ograniczenie dynamiki PKB, wyższy wzrost bezrobocia i większy spadek dochodów gospodarstw domowych i firm.
- Jednocześnie ze względu na naturę obecnych szoków podwyższających inflację i spodziewane pogorszenie koniunktury, wpływ dalszych podwyżek stóp procentowych na inflację byłby ograniczony, natomiast na wzrost PKB byłby istotny - wskazali eksperci. - Już przy obecnym poziomie stóp procentowych popytowa presja inflacyjna będzie spadała, w tym luka popytowa stanie się wg projekcji ujemna, a na komponenty podażowe polityka pieniężna nie ma praktycznie wpływu.
Eksperci NBP wskazują, że zbyt silne podwyższenie stóp procentowych mogłoby spowodować silniejsze spowolnienie aktywności gospodarczej, a przez to większy wzrost bezrobocia.
Oczywiście Rada Polityki Pieniężnej dąży do obniżenia inflacji, ale w swoich decyzjach uwzględnia także jakie są źródła wzrostu cen i na co ma wpływ polityka pieniężna. A ponieważ znaczna część szoków powodujących obecnie wzrost inflacji to silne szoki podażowe i dodatkowo zewnętrzne, to one i tak silnie ograniczają aktywność gospodarczą. W takich warunkach przyspieszenie powrotu inflacji do celu wiązałoby się ze znacznymi kosztami, w tym także w postaci wyższego wzrostu bezrobocia
Z przygotowanej analizy dowiadujemy się, że "w tym kontekście, ostatnie decyzje Rady o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, to nie wybór między zapewnieniem stabilności cen lub jej brakiem, lecz świadoma decyzja o tempie powrotu inflacji do celu – podyktowana troską o ograniczenie negatywnych kosztów społecznych i gospodarczych dezinflacji, co jest zgodne ze strategią polityki pieniężnej". Strategia jest zawarta w przyjmowanych co roku założeniach polityki pieniężnej.