Konflikt rosyjsko-ukraiński, współpraca niemiecko-rosyjska w kwestii gazociągu Nord Stream 2, to wszystko odbija się na kwestii bezpieczeństwa energetycznego Europy. Ale... Nie można zakładać najgorszego! - Europa się ocknęła! Uderzona kryzysem bezpośrednio, w tej chwili gwałtownie zwraca się w stronę dostaw gazu skroplonego do odbiorców europejskich. To, co teraz się dzieje, prawdopodobnie zostanie jako strukturalny element dostaw tego surowca do Europy. To zaś będzie oznaczało radykalne zmniejszenie możliwości rosyjskich manipulacji. To jest dobry wynik tego kryzysu" - powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Gościem programu "Polityczna kawa" prowadzonego przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasza Sakiewicza, był pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Głównym tematem rozmowy była kwestia bezpieczeństwa energetycznego Europy w dobie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, który odbija się echem na całym świecie.
Piotr Naimski zapytany o to, co może stać się w sytuacji "odcięcia" Europy od dostaw rosyjskiego gazu, odpowiedział:
"Mamy takie plany przygotowane. Na wypadek odcięcia dostaw gazu ze Wschodu jesteśmy gotowi. To oczywiście będzie sytuacja kryzysowa, ale damy sobie z tym radę".
Jak zaznaczył Tomasz Sakiewicz, połowa dostaw jeszcze przez kilka miesięcy pochodzi z Rosji. Rezerwy wystarczyłyby w tym momencie na około 3 miesiące. Prowadzący program zapytał Piotra Naimskiego, o to jak przebiegają prace nad gazociągiem Baltic Pipe.
"Dziękuję wszystkim, którzy kibicują w kwestii gazociągu. Bardzo potrzebujemy wsparcia, ponieważ naprawdę ten program realizujemy. W tym roku będzie oddany gazociąg z Norwegii przez Danię pod Bałtykiem do Polski. Zaczęliśmy ten projekt 6 lat temu. Od początku było wiele wątpliwości z nim związanym. Wiele osób uważało, że to niemożliwe, że to się nie uda. A jednak zrobiliśmy to i przekonaliśmy partnerów z Danii, Norwegii. Pokonaliśmy różne problemy na drodze. Włącznie z problemami środowiskowymi w Danii. Dzisiaj możemy powiedzieć, że po 6 latach jesteśmy w stanie dotrzymać założonego wtedy harmonogramu. To będzie gotowe już w październiku tego roku. Pozostały jeszcze ważne elementy do wykończenia. Pilnujemy tego z dnia na dzień."
- odpowiedział minister.
Tomasz Sakiewicz przypomniał, iż kilka lat temu polskie władze ostrzegały, że dzień, w którym Niemcy i Rosja ogłoszą zakończenie prac nad gazociągiem Nord Stream 2, będzie dniem, w którym pokój w Europie się skończy. Zapytał swojego gościa o to, jak istotną rolę w trwającym obecnie konflikcie rosyjsko-ukraińskim pełni gaz oraz czy można mówić tu o wojnie energetycznej.
"Gaz i rywalizacja o dostawy surowców energetycznych, dostawy energii jest jednym z elementów tej całej sytuacji. Dostawy gazu są używane przez Rosjan jako narzędzie nacisku. Ten projekt gazociągu pod Bałtykiem - drugi Nord Stream jest ewidentnie politycznym projektem. Ma ugruntować współpracę niemiecko-rosyjską, nie tylko w dziedzinie energii, dostaw gazu, ale także w kwestii geopolitycznej. Sytuacja, w której będzie możliwe wyłączenie trasy przesyłowej dla rosyjskiego gazu przez Ukrainę i przerzucenie tych dostaw na Bałtyk, to będzie moment, kiedy presja polityczna na Kijów będzie wzmożona."
- odparł Piotr Naimski.
Jak dodał - potencjalne zamieszanie wojenne, nie będzie przeszkadzało codziennej współpracy rosyjsko-niemieckiej w dostawie gazu.
"Europa się ocknęła! Uderzona kryzysem bezpośrednio, już nie tylko w środkowej Europie, w Polsce, ale także we Francji, w Niemczech, w tej chwili gwałtownie zwraca się w stronę dostaw gazu skroplonego do odbiorców europejskich. To, co teraz się dzieje, prawdopodobnie zostanie jako strukturalny element dostaw tego surowca do Europy. To zaś będzie oznaczało radykalne zmniejszenie możliwości rosyjskich manipulacji. To jest dobry wynik tego kryzysu. Rosjanie raczej się tego nie spodziewali."
- skwitował minister.