"Prądu w Polsce nie ma, nie będzie, a jak jest to najdrożej" - tego typu hasła pojawiają się w sieci i są elementem dezinformacji. Zwracają na to uwagę politycy, którzy tematykę energetyczną znają doskonale.
- W przestrzeni publicznej kolejny raz powielane są paniczne, kłamliwe narracje prosto z ruskiej propagandy. Tym razem o prądzie - napisała na Twitterze sekretarz stanu w KPRM Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. - Wystarczy sprawdzać fakty zamiast głupio kłamać - dodała pełnomocnik Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej.
W przestrzeni publicznej kolejny raz powielane są paniczne, kłamliwe narracje prosto z ruskiej propagandy. Tym razem o prądzie. Prądu w 🇵🇱 nie ma, nie będzie, a jak jest to najdrożej. A wystarczy sprawdzać fakty zamiast głupio kłamać. Dla zaintersowanych: https://t.co/cez8QJfYKY pic.twitter.com/76LLZNiVhL
— Anna Trzeciakowska (@AnnaTrzeciakow3) July 8, 2023
Minister Anna Moskwa dodała, że "prościej kłamać, że drogo", wywołując do tablicy Donalda Tuska.
@AnnaTrzeciakow3 obawiam się, że dla @donaldtusk za trudne te mapy i dane. Prościej kłamać, że drogo.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) July 8, 2023
„Prawda Tuska” a rzeczywistość. Dzięki działaniom rzadu @pisorgpl średnie ceny energii w Polsce były i są zdecydowanie niższe niż w Niemczech i są jednymi z najniższych w Europie. #KonkretyPiS pic.twitter.com/RT4x2uhnQb
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) July 8, 2023
W 2022 r. przyjęto przepisy, dzięki którym zamrożono ceny energii elektrycznej w 2023 r. na poziomie z 2022 r. do określonych limitów. Dla gospodarstw domowych jest to 2000 kWh rocznie; dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami to do 2600 kWh, a dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników limit wynosi do 3000 kWh. Po przekroczeniu tych limitów obowiązuje cena maksymalna na poziomie 693 zł za 1000 kWh. W przypadku samorządów, podmiotów wrażliwych np. szpitali czy szkół oraz firm z sektora MŚP cena maksymalna została ustalona na 785 zł za 1000 kWh.