O 100 mld zł wzrosła w ciągu roku wartość państwowych spółek kierowanych przez menedżerów nominowanych przez rząd Beaty Szydło – wynika z analiz ekspertów portalu Money.pl. Przygotowany przez nich tzw. PiS Index pokazuje, jak radzą sobie spółki skarbu państwa od wygranych przez PiS wyborów w 2015 r.
Z najnowszego zestawienia indeksu wynika, że w ciągu roku wartość giełdowych spółek kontrolowanych przez skarb państwa wzrosła o 100 mld zł. Okazuje się, że półroczne zyski tych spółek podwoiły się w ciągu roku, a w skali dwóch lat nawet potroiły. „Pierwszą wartość indeksu – 1000 pkt – ustaliliśmy dzień po wyborach, czyli 26 października. Od tej pory indeks zyskał 15,2 proc. Prawdziwe triumfy tak naprawdę święci jednak od roku” – informują analitycy Money.pl.
Skąd taki sukces? „Po prostu inwestorzy, patrząc na wyniki spółek przekonali się, że nowi menedżerowie wcale nie okazali się gorsi od starych” – tłumaczy Money.pl. O wiele dosadniej finansowe sukcesy państwowych spółek komentuje poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. – Wystarczy nie kraść – stwierdził w TVP Info. – Gdy nastąpiły zmiany w spółkach skarbu państwa, totalna opozycja twierdziła, że dobierają się do nich niekompetentni Misiewicze. Nagle okazuje się, że kierowane przez menedżerów PiS spółki zarabiają 20, 30, 40 proc. więcej niż dotychczas – powiedział Mularczyk.
Od początku czerwca, gdy do spółek, w których władzę sprawują osoby nominowane przez rząd Beaty Szydło, dołączył Bank Pekao, wartość indeksu wzrosła o 9,5 proc. „Stało się tak, mimo że Pekao jest na razie obciążeniem dla indeksu, ponieważ akcje banku od momentu przejęcia przez PZU i PFR spadły o 6 proc. W tym samym czasie giełdowy WIG20 zyskał 8 proc., czyli rósł wolniej niż obciążony akcjami Pekao PiS Index. Z tego wniosek, że spółki państwowe nadal przyciągają więcej kapitału niż cała giełda” – komentują analitycy Money.pl.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".