Polska skupiła wokół siebie uwagę światowej finansjery. Wszystko za sprawą rosnących cen złota i idących w górę zapasów tego kruszcu w polskich skarbcach Narodowego Banku Polskiego.
"W 2018 roku NBP rozpoczął systematyczną, jak nigdy dotąd, transformację swoich rezerw walutowych w złoto. Prezes NBP Adam Glapiński postawił sobie za cel zwiększenie udziału rezerw z poniżej czterech procent do ponad 20 proc." - przypomniał branżowy niemiecki portal n-tv.de.
Obecnie ok. 17 proc. rezerw krajowych ulokowana jest właśnie w złocie. NBP posiada go już ponad 500 ton. Oznacza to, że wartość polskich zasobów wzrosła wraz z rekordowym kursem tego cennego kruszcu. Zysk liczony jest już w miliardach euro.
Polska w czołówce
Działania polskiego banku centralnego doprowadziły Polskę do czołówki. Według rankingu World Gold Council znajdujemy się na 12. miejscu. pod względem przyrostu posiadanego w ostatnim czasie złota i wyprzedzamy pod tym kątem takie potęgi gospodarcze jak Chiny czy Indie.
Włoska prasa specjalistyczna wskazuje, że dzięki boomowi na złoto Włochy zarobiły prawie 17 mld euro w niecały tydzień. To kraj, który posiada trzecie co do wielkości rezerwy złota na świecie, po USA i Niemczech.
Portal monet.it przypominając o rekordowych zakupach Polski wskazał, że "najbardziej łakomym pożeraczem złota okazał się polski bank centralny".
"Coraz więcej inwestorów postrzega złoto jako bezpieczną przystań, podczas gdy tradycyjne waluty tracą na wartości. Ten trend pokazuje również spadek zaufania do dolara i euro, a rynki poszukują stabilności w trwałych aktywach" - dodano.
"Zarząd przychylił się do mojej propozycji i zgodził się do podwyższenia limitu rezerw złota do 30 proc. Już obecnie mamy zasoby przekraczające 20 proc. To 520 ton kruszcu" - ogłosił w zeszłym tygodniu prezes NBP Adam Glapiński.