Polska należy do państw w Unii Europejskiej (UE) najmniej uzależnionych od importu surowców energetycznych, wyprzedzają nas tylko Estonia, Dania i Rumunia – wynika z danych Eurostatu.
Zależność energetyczna całej UE wyniosła w 2015 roku ponad 54 proc. co oznacza, że UE musi importować ponad połowę zużywanej energii.
Zależność energetyczna UE w 2015 roku była wyższa niż w 1990 roku, ale wciąż nieco niższa niż w najwyższym punkcie zanotowanym w 2008 r. Od 2004 r. poziom uzależnienia od importu energii UE przekracza 50 proc.
W 2015 r. najmniej zależnymi energetyczne były Estonia (7,4 proc.), Dania (13,1 proc.) i Rumunia (17,1 proc.), a następnie Polska (29,3 proc.), kolejne miejsca zajęła Szwecja (30,1 proc.) oraz Czechy (31,9 proc.).
Najwyższe wskaźniki uzależnienia energetycznego zostały zarejestrowane na Cyprze (97,7 proc.), na Malcie (97,3 proc.), Luksemburgu (95,9 proc.), Irlandii (88,7 proc.) i Belgii (84,3 proc.).
Wśród pięciu państwach członkowskich zużywających największe ilości energii, najmniej zależna od importu energii była Wielka Brytania (37,4 proc.) i Francja (46,0 proc.) a najbardziej Niemcy (61,9 proc.), Hiszpania (73,3 proc.) i Włochy (77,1 proc.).
Źródło: ec.europa.eu/eurostat
#UE #energia
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki