Kanclerz Austrii Christian Kern ostro skrytykował planowane wprowadzenie opłat za korzystanie z niemieckich autostrad dla kierowców samochodów osobowych. - Jesteśmy bardzo niezadowoleni z tego powodu w Austrii. Realizacja tych planów stanowić będzie "poważną próbę dla relacji niemiecko-austriackich" – powiedział Kern w wywiadzie dla niedzielnego wydania "Bilda".
Myto dla cudzoziemców osłabia poczucie solidarności w Europie -
My, Austriacy uważamy ten pomysł za nadzwyczaj nietrafiony – powiedział kanclerz Austrii.
Na początku grudnia unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc oraz niemiecki minister transportu i infrastruktury cyfrowej Alexander Dobrindt ogłosili porozumienie w tej sprawie. Rząd Niemiec ugiął się pod naciskami i zgodził się w ciągu najbliższych tygodni przedstawić poprawki tak, by system myta nie był dyskryminujący dla obcokrajowców.
Porozumienie Berlina z Brukselą przewiduje, że Niemcy mają wycofać się z nieproporcjonalnie wysokich opłat za krótkoterminowe winiety, które najczęściej kupowane są przez zagranicznych kierowców. Po zmianach ich cena miałaby się zaczynać od 2,5 euro za 10 dni. Dodatkowo władze w Berlinie wprowadzą nowy typ winiety na weekend.
Na austriackich autostradach obowiązują opłaty dla kierowców samochodów osobowych, jednak myto płacą wszyscy, niezależnie od metryki urodzenia
- zauważył kanclerz Austrii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Austria i Holandia zastanawiają się nad zaskarżeniem niemieckiego myta do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
To sprytny zabieg niemieckiego ministra transportu. U nas za przejazd płaci każdy, niezależnie od jego świadectwo urodzenia. Nie ma zniżki lub nawet zwrotu dla Austriaków
- powiedział kanclerz Austrii Christian Kern.
Źródło: Bild
#myto
#Niemcy
Marek Nowicki