Po wyborach w USA kurs franka szwajcarskiego pnie się w górę. Już teraz wynosi 4,16 zł i niestety wciąż widać tendencję wzrostową. Tysiące polskich rodzin, które wzięły kredyt na upragnione mieszkanie traci grunt pod nogami, a politycy nadal nie mają dobrego pomysłu na rozwiązanie ich trudnej sytuacji. Część kredytobiorców decyduje się więc na ogłoszenie upadłości konsumenckiej – informuje firma PMR Restrukturyzacje.
Liczba kredytów i pożyczek odnoszących się do szwajcarskiej waluty wynosi w Polsce około 562 tys. i opiewa na 144 mld zł. Większość z nich to kredyty i pożyczki zabezpieczone hipotecznie, wśród których dominują kredyty mieszkaniowe.
Rosnący kurs franka oznacza więc dla tysięcy kredytobiorców kolejne trudne chwile.
W ostatnim czasie w sejmie debatowano nad trzema rozwiązaniami mającymi uratować sytuację osób spłacających kredyty w obcej walucie.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada zwrot frankowiczom nienależnie pobranych spreadów (różnicy pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży waluty), przedstawiony przez kancelarię prezydenta. Projekt ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 r. do momentu wejścia w życie tzw. ustawy antyspreadowej z 26 sierpnia 2011 r. Dotyczyć ma konsumentów, a także te osoby prowadzące działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami.
Takie rozwiązanie jednak również może okazać się nieskuteczne. A to dlatego, że po wejściu w życie „ustawy antyspreadowej” wielu posiadaczy kredytów walutowych zaczęło korzystać z wymiany walut w kantorach internetowych. Zatem do banku przelewali kwotę w danej walucie, a nie jej równowartość w złotówkach.
Ewentualny zwrot spread dotyczy natomiast banków, a nie kantorów internetowych, co uniemożliwia uzyskanie zwrotu.
Kolejne rozwiązania dotyczą dwóch różnych mechanizmów przewalutowania kredytów.
PMR Restrukturyzacje przypomina, że w br. do sądów wpłynęło już dwukrotnie więcej wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckich niż w całym roku 2015.
Według ekspertów nie jest to wynikiem ubożenia społeczeństwa, a jedynie wzrostu świadomości wśród Polaków. Oznacza bowiem, że tysiące ludzi, którzy do tej pory żyli w spirali zadłużenia, unikając komorników, dostają nową szansę i możliwość powrotu do normalnego życia.
- Upadłość konsumencka to dla wielu ludzi bardzo dobra wiadomość, to nowy start, poprawa warunków życia i powrót do normalności. To ratunek, na który długo czekali
- mówi Małgorzata Anisimowicz prezes PMR Restrukturyzacje S.A.
Jak przewidują doradcy restrukturyzacyjni z jej firmy, w kolejnych latach w Polsce możemy spodziewać się stałego wzrostu liczby wniosków o upadłość konsumencką, aż do osiągnięcia pułapu około 50 tys. rocznie, kiedy to proces ten zacznie się stabilizować.
Źródło: niezalezna.pl
#Upadłość konsumencka #frankowicze
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MP