Jak patriotyzm gospodarczy wykorzystywany jest w innych krajach? Czy w zglobalizowanym świecie jest jeszcze miejsce na produkty tradycyjne i regionalne? Jak wykorzystywać trendy konsumenckie do budowania silnych, międzynarodowych marek? O tym oraz innych ważnych problemach stojących przed Polską dyskutowali dzisiaj paneliści podczas Kongresu 590. Blok panelowy „Patriotyzm gospodarczy w Polsce i za granicą. Jak wykorzystać modę na produkty krajowe?” poprowadził redaktor naczelny „Gazety Polskiej” – Tomasz Sakiewicz.
– Czy pan nie zraził się do inwestowania w Polskę. Czy w tym kraju warto inwestować, jaka jest motywacja patrząc na pana życiorys? – pytał Tomasz Sakiewicz Romana Kluskę polskiego przedsiębiorcę, twórcę i byłego prezesa giełdowej spółki Optimus S.A.
– Frajdę dawało mi bycie lepszym od konkurencji z Europy Zachodniej. Pasja moich pracowników, że razem tworzymy coś niepowtarzalnego, coś lepszego co musi być lepsze od konkurencji z całego świata zachodniego – mówił były prezes Optimusa o motywacji do działania na polskim rynku.
– Polski klient jest bardzo racjonalny. Jeżeli tylko oferta polska będzie porównywalna, nie będzie trzeba go przekonywać do racjonalności, po prostu oferta sama się broni. A klient racjonalnie kupuje. Byle tylko rząd tak jak dawniej nie przeszkadzał – dodał Roman Kluska.
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
– Polacy chcą kupować polskie produkty, ale produkty dobre. Polski rynek jest takim rynkiem, który należy do najbardziej konkurencyjnych rynków na świecie. To jest rynek kompletnie otwarty, który nie jest chroniony. Nie tylko chodzi o ochronę, ale o równouprawnienie podmiotów. Polskie podmioty nie są równouprawnione z konkurencją zachodnią, są gorzej traktowane – mówił z kolei Henryk Siodmok, prezesa zarządu Grupy ATLAS.
–
Przede wszystkim powinniśmy dążyć do stworzenia równych warunków konkurowania z konkurencja zagraniczną w Polsce. Na polski patriotyzm gospodarczy musimy spojrzeć szerzej – dodawał.
–
Należy dostosować polskie prawo do prawa unijnego, a wtedy otworzymy furtkę polskim przedsiębiorcom – podkreślał.
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
–
Prawie 60 procent zadłużenia zagranicznego jest w rekach inwestorów zagranicznych. Im płacimy powyżej 3 proc rocznie. Nam banki zagraniczne płacą 1 procent z hakiem. Czyli w sumie tracimy na tym 5 procent. A jak chcemy kupić obligacje jako polski obywatel, to dostajemy 2 proc. z hakiem. Jakim sposobem jesteśmy skłonni płacić obcym pożyczkodawcom więcej niż polskiemu obywatelowi? – zwrócił uwagę prezes Grupy ATLAS.
– Podatek CIT jest takim podatkiem, który pokazuje brak patriotyzmu gospodarczego. Na 430 tysięcy przedsiębiorstw CIT płaci tylko 2 procent. Wszyscy siebie nawzajem oszukujemy. Przedsiębiorstwa tworzą aparat, żeby udowodnić, że mają wyższe koszty i niższe zyski, czyli obniżają wartość swoje firmy a państwo tworzy aparat, żeby udowodnić co innego. I tu jest trzeci obszar, w którym brak patriotyzmu gospodarczego – zaznaczał Henryk Siodmok.
Wydarzenie, które odbywa się w nowo otwartym Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Rzeszowie wzięło swoją nazwę od prefiksu kodu kreskowego „590”, którym oznaczane są towary wytwarzane bądź dystrybuowane przez polskie firmy.
Kongres 590 to forum wymiany idei i doświadczeń polskich specjalistów z zakresu biznesu, nauki, polityki i legislacji. Dyskusje panelistów mają wytyczyć nowe kierunki rozwoju – wspólną koncepcję prac nad wzrostem ekonomicznym i awansem Polski w gospodarczej hierarchii Europy i świata.
OBEJRZYJ CAŁĄ DYSKUSJĘ:
Źródło: niezalezna.pl
#560
#patriotyzm gospodarczy
Marek Nowicki