Dług alimentacyjny przekroczył już łącznie 10 mld zł. W bazie KRD znajduje się 305 tys. nierzetelnych rodziców. 57 proc. z nich, oprócz niezapłaconych alimentów, zalega również ze spłatą innych zobowiązań. Średnio do oddania dzieciom mają prawie 33 tys. złotych. W niepłaceniu alimentów prym wiodą mężczyźni - stanowią oni aż 95 proc. rodziców, którzy nie łożą na swoje potomstwo. Najczęściej dłużnicy alimentacyjni są w wieku od 36 do 45 lat – ponad 37 proc. 29 proc. to osoby pomiędzy 46. a 55. rokiem życia. Co piąty rodzic, który nie chce utrzymywać swoich dzieci, nie przekroczył 35 lat.
Zdaniem Doroty Herman ze Stowarzyszenia „Dla naszych dzieci”, to nie przypadek, że dłużnicy alimentacyjni nie płacą na swoje potomstwo, bo jak widać, uchylają się też od regulowania innych zobowiązań.
– tłumaczy Herman.– Nie dość, że rodzice nie pomagają dzieciom, to na dużą skalę zadłużają się w innych branżach. Można powiedzieć, że niepłacenie weszło im w krew i stało się dla nich czymś naturalnym. Tymczasem nieprzekazywanie pieniędzy na utrzymanie potomstwa powinno być postrzegane jako coś wstydliwego i niegodnego. A kolejne niespłacane długi świadczą o podwójnej nierzetelności takich osób
Reklama
Na szczęście w polskim prawie wyszczególniono kolejność ściągania wierzytelności. Wszystko po to, by chronić tych najbardziej poszkodowanych – w tym przypadku dzieci.
– mówi Konrad Siekierka, radca prawny z kancelarii prawnej Via Lex.
W sytuacji, gdy przeciwko jednej osobie prowadzone są dwie różne sprawy egzekucyjne, komornik sądowy egzekwuje najpierw długi alimentacyjne. W dalszej kolejności spłacane są pozostałe wierzytelności