Brak skutecznej kontroli na granicy polsko-litewskiej stanowi rezultat ustanowienia „wewnętrznych” granic, a właściwie ich braku pomiędzy poszczególnymi krajami unijnymi strefy Schengen. Mimo nasilenia kontroli naszych służb polscy przewoźnicy alarmują: skala przemytu ze Wschodu jest wciąż ogromna. Czy sytuacji może zaradzić elektroniczna kontrola przewozów z wykorzystaniem e-systemu płatności za przejazd, o co apelują polscy kierowcy?
Większość kierowców jeździ do Polski tranzytem przez Litwę (przejście graniczne Budzisko–Kalvarija), służby graniczne tego kraju stosują bowiem jedynie wyrywkową kontrolę przewożonych w ten sposób towarów. Polska z tego powodu ponosi miliardowe straty.
Szara strefa na ścianie wschodniej
„Gazeta Polska” pisała już, że tylko z powodu tzw. szarej strefy wyrobów tytoniowych budżet traci rocznie ok. 6 mld zł. Szacuje się ją na ok. 25 proc. całości rynku. Udział samych tylko papierosów z przemytu i podróbek wynosi w całym kraju ok. 19 proc., ale np. w niektórych miastach w woj. warmińsko-mazurskim według badań jest to aż 77 proc. Już niemal przed dwoma laty dr Paweł Gembicki, ekspert Pracodawców RP, w raporcie tej organizacji prognozował, że skala szarej strefy na rynku wyrobów tytoniowych może się zwiększyć z obecnych 25 proc. do nawet 40 proc. całości legalnego rynku.
Potwierdza to najnowszy raport KPMG (to międzynarodowa sieć firm świadczących usługi audytorskie i doradcze). Jego autorzy szacują, że sprzedaż przemyconych bądź podrobionych papierosów w ub. roku wyniosła w Polsce 7,4 mld sztuk i była większa o 13 proc. niż rok wcześniej. Oznacza to, że konsumpcja papierosów legalnych spadła o 800 mln szt., zaś tych z przemytu – wzrosła o 800 mln szt.
Kontrole przewoźników
Z przesłanych „GP” sprawozdań wynika, że nasze służby coraz częściej kontrolują zjawisko przemytu, choć liczba stwierdzonych przestępstw nie jest imponująca. W ub.r. Główna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) przeprowadziła (z wyłączeniem przejść granicznych oraz Budziska) 67 871 kontroli przewoźników spoza UE, przejeżdżających tranzytem przez Polskę. Nałożyła wówczas 278 decyzji o ukaraniu przewoźnika w związku z brakiem zezwolenia lub jego niewłaściwym wypełnieniem. Dodatkowo przez pierwsze pięć miesięcy 2016 r. ITD skontrolowała blisko 29 tys. takich przewoźników i stwierdziła 146 naruszeń dotyczących zezwoleń.
Straż Graniczna na terenie kraju oraz na przejściach granicznych w 2015 r. skontrolowała ponad 497 tys. pojazdów należących do przewoźników spoza UE oraz stwierdziła 13 naruszeń. Od Służby Celnej dowiedzieliśmy się, że „duża liczba papierosów jest zajmowana na tzw. kierunku litewskim, czyli w okolicach wspólnotowej granicy z Litwą (b. przejście graniczne w Budzisku). Zajęcia te dokonywane są w zasadzie w całości w ruchu ciężarowym. Z tego kierunku w 2014 r. zajęto 28,4 mln szt., a w 2015 r. – 38,3 mln szt. papierosów, co stanowi blisko 35-proc. wzrost w stosunku do roku poprzedniego”. SC skontrolowała (m.in. w zakresie posiadanych zezwoleń na przewóz) w 2015 r. ponad milion pojazdów, z czego prawie 800 tys. to pojazdy spoza UE. Stwierdzono 1543 naruszeń przepisów transportu drogowego.
Wielokrotnie na jednym zezwoleniu
– Korzystamy podczas przewozów z polsko-litewskiego przejścia granicznego Budzisko–Kalvarija – mówi „GP” Władysław Żero, prezes Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia (SPP) w Białymstoku. –
Gdyby kierowcy z Rosji chcieli wjeżdżać do Polski z obwodu kaliningradzkiego, musieliby posiadać skasowane zezwolenie, tam bowiem kontrole straży granicznej i celników są skrupulatne. Jednak gdy wjeżdżają do Polski przez Litwę, to na przejściu w Budzisku praktycznie nie podlegają kontroli. Jest ona w tym miejscu wyrywkowa. Wobec tego kierowcy rosyjscy wykorzystują wielokrotnie to samo (oficjalnie jednorazowe) zezwolenie na przewóz. Znamy rekordzistę, który używał je aż siedmiokrotnie!
Żero przytacza statystyki, z których wynika, że w ub. roku viaToll, system płatności dla kierowców ciężarówek za przejazd po drogach krajowych, pokazał, iż polscy kierowcy zapłacili za przejazdy po drogach płatnych 1 mld zł, nie licząc innych opłat. Kierowcy zaś z czterech krajów: Rosji, Białorusi, Ukrainy i Kazachstanu – razem nieco ponad 100 mln zł, a więc 10-krotnie mniej. Z kolei polscy przewoźnicy za przejazdy tranzytowe w Niemczech płacą na rzecz tamtejszego budżetu 5 mld euro rocznie.
– W imieniu środowiska przewoźników z Podlasia wystąpiliśmy z pismem do wojewody, ITD i innych służb, by zorganizować duże spotkanie na temat systemu kasowania zezwoleń elektronicznych.
Do kontroli wykorzystać bramownice
– Można przecież do tego wykorzystywać istniejące bramownice do pobierania elektronicznych opłat za przejazdy – zauważa Żero. –
Po sczytaniu numeru rejestracyjnego wjeżdżającego do Polski pojazdu takie urządzenie automatycznie kasowałoby zezwolenie na wjazd, przy okazji sprawdzając, czy kierowca jest ubezpieczony i czy ma prawo jazdy. Podobnie wygląda to w Niemczech. Tamtejsze służby wiedzą w ten sposób wszystko o naszych wjeżdżających do tego kraju kierowcach i przewożonych przez nich ładunkach.
Przy wprowadzeniu analogicznego systemu w Polsce pokazywałby on także aktualne miejsce przejeżdżającego pojazdu, co uniemożliwiałoby m.in. nagminne (i nielegalne) stosowanie przez kierowców ze wschodnich krajów tzw. kabotażu, tj. nielegalnego przeładowywania towaru w naszym kraju – kończy prezes.
* * *
21 czerwca „Gazeta Polska” zorganizowała publiczną debatę poświęconą m.in. zwalczaniu przemytu na polskich drogach.
Źródło: Gazeta Polska
#bramownice #przemyt #kontrabanda
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Pawlak