Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Czy agencje ratingowe są potrzebne?

Obniżka ratingu przez jedną z agencji dla Polski przypomniała nam o tych instytucjach. Czy w globalnym świecie takie instytucje są potrzebne?

sxc.hu
sxc.hu
Obniżka ratingu przez jedną z agencji dla Polski przypomniała nam o tych instytucjach. Czy w globalnym świecie takie instytucje są potrzebne?

Czym są agencje ratingowe, wiemy praktycznie wszyscy. Ich podstawowym zadaniem jest ocenianie instytucji i rządów w zakresie zdolności do spłaty zobowiązań i wiarygodności kredytowej. Niedawno szerokim echem odbiła się kwestia obniżki ratingu Polski. Po raz kolejny, nie tylko u nas, pojawiło się pytanie o sens istnienia takich instytucji i o ich obiektywizm. Trudno prosto i jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Na pewno warto się im jednak nieco przyjrzeć, aby móc wyrobić sobie zdanie na temat ich efektywności. Najważniejsze z nich to Moody’s, Fitch i Standard & Poor’s. Te trzy amerykańskie firmy (Fitch co prawda jest kontrolowany przez francuską grupę finansową) w dużym stopniu decydują o tym, jak postrzegane są kraje w zakresie zdolności kredytowej. Jednocześnie nie ponoszą przy tym żadnej odpowiedzialności w wypadku błędnych prognoz i np. upadku kredytobiorcy. Ich oceny często są traktowane jak wyrocznie, choć niekiedy mają charakter emocjonalny. Przykładem jest decyzja z połowy stycznia jednej z nich (S&P) o obniżeniu ratingu Polski. Zdaniem Ministerstwa Finansów i wielu analityków decyzja niezrozumiała i niepoparta ekonomicznymi przesłankami. Ich bardzo mocna pozycja jest efektem wsparcia prawnego (przez wiele lat były w Stanach Zjednoczonych traktowane jako „uznane organizacje” w zakresie ocen kredytowych). Kryzys świata finansów zapoczątkowany upadkiem Lehman Brothers przełożył się na świat makrogospodarki. Bank Inwestycyjny miał wysoki rating i do końca jego działalności (wrzesień 2008 r.) agencje nie były w stanie przewidzieć tego, co nastąpi. Niemniej ich oceny przez większość ekonomistów traktowane są z dużym zaufaniem. Skala ocen polega na przyznawaniu oznaczeń literowych od A do D, gdzie litera A oznacza mocną pozycję i wiarygodność, litera D zaś najniższą. Oznaczenia są podobne i zaczynają się od AAA (S&P, Fitch) lub Aaa (Moody’s). Przyznaje się je w zakresie ocen długoterminowych. Oceny krótkoterminowej wiarygodności mają inne oznaczenia.

Najwyższe ratingi mają te kraje, które albo mają silne gospodarki (USA, Niemcy, Australia), albo wysokie tempo rozwoju (Chiny), lub posiadają znaczne rezerwy walutowe (Arabia Saudyjska). Tym krajom agencje przyznają z reguły najwyższe ratingi. Najniższe zaś tym, które się znajdują na przeciwnym biegunie sytuacji makroekonomicznej i politycznej. Przykładem tego jest Ukraina z najniższym ratingiem C.

Kluczową kwestią jest określenie, czy ich oceny mają znaczenie i czy w jakimś stopniu decydują o tempie rozwoju danego kraju. Wydaje się, że jednak tak. Jakkolwiek firmy te często się mylą (przykład Polski czy też odwrotny wobec Lehman Brothers), to jednak ich oceny przeważnie ustalone są na podstawie wiarygodnych analiz. Oczywiście ocena czynnika politycznego zawsze jest trudna i poparta subiektywizmem, to jednak jeśli chodzi o czynniki ekonomiczne, jest inaczej. Chwilowe zmiany czy też obniżki są czymś normalnym (Polskę spotkała ta sytuacja jeden raz), jednak długotrwały trend wskazuje na kłopoty danego kraju. Zwiększa ryzyko inwestycji w nim, zmniejsza chęć inwestowania w emitowane przez ten kraj papiery dłużne. Wszystko to wymusza pewne decyzje ekonomiczne, jak zwiększenie oprocentowania obligacji czy wycofywanie kapitałów. Agencje oczywiście nie są jedynym podmiotem decydującym o postrzeganiu banków czy krajów. Jednak z racji ich globalnego zasięgu (Moody’s ocenia praktycznie 90 proc. globalnego rynku finansowego) dla wielu inwestorów ich oceny są szczególnie istotne. Ich siła bowiem to nie tylko obiektywizm (który nie zawsze jest), ale także możliwość oceny całego rynku.

Te trzy wielkie agencje poddane są często krytyce. Kryzys finansowy pokazał ich słabości (niektórzy nawet obwiniają je za jego spowodowanie). Komisje gospodarcza i monetarna Parlamentu Europejskiego stwierdziła, że konieczna jest większa konkurencja na rynku ocen wiarygodności kredytowej państw i instytucji finansowych. Wydaje się jednak, że nie stracą na znaczeniu, bo mają, jak niewiele podmiotów, możliwości finansowe i personalne do oceny gospodarek całego świata.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Rafał Grodowski