Z powodu wspomnianych zaniedbań odpowiedzialna za strategiczne zapasy Agencja Rezerw Materiałowych w latach 2013–2014 wydała na utrzymanie rezerw strategicznych trzykrotnie więcej niż przyznawane jej w budżecie dotacje celowe. Zbyt niskie dotacje w relacji do potrzeb miały związek z limitami wydatków ustalonymi przez ministra finansów, pomimo corocznie składanych przez ministra gospodarki wniosków o wyższe wsparcie z budżetu. W efekcie w 2014 r. ARM zaciągnęła kredyt w wysokości 90 mln zł, a na 2015 r. zaplanowała pożyczkę w wysokości 16,2 mln zł.
– Raport ujawnia sprawę niezwykle bulwersującą, szczególnie w obliczu dzisiejszej sytuacji w Europie, gdzie posiadanie odpowiednich rezerw państwowych powinno być sprawą priorytetową i zabezpieczoną finansowo – mówi „Codziennej” poseł Jerzy Polaczek, wiceprzewodniczący sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. – Wiele razy zwracałem uwagę na ten problem, jednak poprzednie rządy wolały się koncentrować na działaniach piarowych, zamiast rozwiązywać konkretne problemy istotne dla bezpieczeństwa państwa – przypomina parlamentarzysta PiS-u.
– W efekcie wieloletnich zaniedbań ponieśliśmy z budżetu dodatkowe koszty, bo Agencja Rezerw Materiałowych musiała zaciągać kredyty, aby sfinansować niezbędne zapasy. Teraz nowy rząd musi wchodzić do stajni Augiasza, a porządku w niej nie da się zrobić w kilka tygodni – podsumowuje poseł Polaczek.
Reklama
Rezerwy strategiczne tworzone są na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa i obronności państwa, bezpieczeństwa, porządku i zdrowia publicznego oraz wystąpienia klęski żywiołowej lub sytuacji kryzysowej. Mają służyć złagodzeniu zakłóceń w ciągłości dostaw służących funkcjonowaniu gospodarki, zaspokojeniu podstawowych potrzeb obywateli, ratowania ich życia i zdrowia oraz wypełnienia międzynarodowych zobowiązań Polski.
Jak wynika z danych NIK-u, Rządowy Program Rezerw Strategicznych na lata 2013–2017, określający zasady tworzenia tych rezerw, w tym ich rodzaj i wielkość, nie został przyjęty przez Radę Ministrów, bo minister finansów zakwestionował poziom finansowania rezerw z budżetu państwa w skali proponowanej przez ministra gospodarki. Jednocześnie nie określił akceptowalnego poziomu finansowania.
Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"