"Informacja, która normalnie znalazłaby się gdzieś wśród drobnych doniesień w dziale ekonomicznym gazety, w obecnym momencie eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego zasługuje na większą uwagę", pisze "Die Welt" w artykule poświęconym rosyjskiej "gorączce złota". Żadna inna nacja nie powiększa w tak systematyczny sposób swoich rezerw tego kruszcu, jak Federacja Rosyjska.
- Eksperci podejrzewają, że kryje się za tym potajemny plan: przygotowania do ewentualnej wojny finansowej z Zachodem. Niektórzy posuwają się w swych spekulacjach jeszcze dalej, twierdząc, że Rosji przyświeca wykluczenie dolara jako wiodącej waluty na świecie. Ale tak naprawdę postępowanie Rosji jest zagadką - pisze "Die Welt".
W bieżącym roku Rosja znacznie zwiększyła swoje rezerwy złota, pomimo, że jej rezerwy dewizowe topnieją. W następstwie konfliktu ukraińskiego zmalały one do 423 mld dolarów. Jest to najniższy poziom od wiosny 2010 roku. Za to Rosjanie rzucili się na złoto: w okresie minionych 12 miesięcy ich rezerwa wzrosła o 10 proc.