Z poufnego raportu przygotowanego przez Komisję Europejską, który wyciekł z Brukseli i został opublikowany przez niemiecki magazyn „Stern”, wynika, że handlowa wojna z Rosją spowoduje spadek wzrostu gospodarczego w Polsce o 0,2–0,3 pkt proc. Nie chodzi tylko o rosyjskie embarga na polską żywność. Ewentualne zaostrzenie sankcji wobec Kremla uderzy także w wiele innych firm uzależnionych od handlu z Rosjanami. Na przykład w polskie firmy transportowe, które obsługują znaczną część eksportu z zachodniej Europy, głównie z Niemiec, do Rosji. A eksport ten maleje. – W pierwszym kwartale 2014 r. spadł o 10 proc. – zauważa wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.
Jego zdaniem prognozy Komisji Europejskiej dotyczące spadku wzrostu polskiego PKB są ostrożne. – Moje szacunki idą dalej – twierdzi Piechociński. W jego ocenie tempo tegorocznego wzrostu gospodarczego Polski może spaść o 0,4 pkt proc. Wicepremier dodaje, że szacunki unijnych komisarzy mogą być zaniżone również z tego powodu, że dotyczą tylko 2014 r. – Konflikty handlowe odbijają się przecież w kolejnych latach – podkreśla.
W ujawnionym przez „Sterna” dokumencie KE analizuje, jak ewentualne sankcje gospodarcze dotyczące różnych sektorów wpłyną na gospodarki unijnych krajów oraz ich dwustronne relacje z Rosją. Analiza dotyczy m.in. sektora bankowego, energii, produktów wysokich technologii i handlu dobrami luksusowymi. „Stern”, powołując się na raport, podaje m.in., że w przypadku zaostrzenia unijnych sankcji wobec Rosji tegoroczny wzrost gospodarczy Niemiec zamiast prognozowanych 1,6 proc. wyniesie 0,7 proc., a więc spadnie o blisko 1 pkt proc.
Z wycieku dokumentu Komisji Europejskiej do mediów niezadowolony jest Donald Tusk. Według niego raport powinien pozostać poufny.
Cały tekst w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".
Reklama