PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Dolary z MFW albo rosyjskie czołgi! Bez pomocy Kijów czeka bankructwo

Ukraina stoi na skraju niewypłacalności. Bez zagranicznej pomocy finansowej kraj nie przetrwa. Ale dźwignięcie Ukrainy przekracza możliwości finansowe UE.

Tomasz Adamowicz
Tomasz Adamowicz
Ukraina stoi na skraju niewypłacalności. Bez zagranicznej pomocy finansowej kraj nie przetrwa. Ale dźwignięcie Ukrainy przekracza możliwości finansowe UE. By podnieść kraj z zapaści, potrzeba 150 mld euro. Wielka Brytania i Niemcy mają zwrócić się do MFW o pomoc. Jeśli nie będzie pieniędzy dla Ukrainy, to kraj rozjadą rosyjskie czołgi - przestrzega "Gazeta Polska Codziennie".

Na Ukrainie – w obawie przed załamaniem się gospodarki i niewypłacalnością państwa – ludzie wycofują pieniądze z banków i wykupują ze sklepów podstawowe produkty żywnościowe. Trwa panika na rynkach finansowych i w ukraińskich domach. Miejscowe banki zmuszone były wprowadzić limity wypłat, niektóre zamknęły swoje oddziały. Przed bankomatami ustawiają się ogromne kolejki.
– Ukraina stoi na skraju bankructwa – twierdzą analitycy agencji Standard & Poor’s. Podobnego zdania są eksperci banku Société Générale.

Wartość ukraińskiej hrywny w stosunku do zagranicznych walut spadła od początku roku o 10 proc. Oprocentowanie krótkoterminowych obligacji skoczyło z 5 proc. w styczniu do 34 proc. w ubiegłym tygodniu, a długoterminowych przekracza już 7 proc., co grozi niewypłacalnością państwa. Sytuację mogła uratować „bratnia pomoc” Rosjan, która miała polegać na wykupieniu na irlandzkiej giełdzie za 15 mld dol. ukraińskich obligacji przez rosyjski bank VTB Capital, ale z uwagi na rozwój sytuacji w Kijowie rosyjski prezydent Władimir Putin z tej transakcji się wycofał. Jeśli na dodatek załamie się wymiana handlowa z Rosją, stanowiąca czwartą część obrotów Ukrainy, to dojdzie do prawdziwej katastrofy.

Analitycy nie mają wątpliwości, że Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska powinny jak najprędzej pospieszyć z finansowym wsparciem dla Ukrainy. Jej zobowiązania wobec Rosji sięgają 30 mld dol. Ale by wyciągnąć kraj z gospodarczej zapaści, potrzeba ok. 150 mld euro! – Dźwignięcie Ukrainy z tej sytuacji wydaje się znacząco przekraczać możliwości finansowe UE – twierdzi ekonomista Janusz Jankowiak.

Pomoc dla Kijowa jest konieczna. I to pilnie, bo nie wiadomo, jak na rozwój sytuacji na Ukrainie zareaguje Putin. – Na razie, z uwagi na olimpijskie zawody w Soczi, niewiele może zrobić. Ale kiedy zamknie igrzyska, może pospieszyć z „bratnią pomocą” na czołgach – mówią eksperci.
 
Cały tekst w poniedziałkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
 

Kupujcie elektroniczną prenumeratę „Codziennej” „Nowego Państwa” i „Gazety Polskiej”! Pozwoli to nam uniknąć restrykcji ze strony kolporterów.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski