Ponad 56 mln zł kary nałożyła prezes UOKiK na PZU za zawarcie porozumienia ograniczającego konkurencję z firmą Maximus Broker. Chodzi o ubezpieczenia grupowe dzieci i młodzieży oraz pracowników placówek oświatowych w województwie kujawsko-pomorskim.
Na mocy tej samej decyzji Maximus Broker ma zapłacić prawie 62 tys. zł. Kary różnią się wysokością, bo zależą od przychodów ukaranego i wagi jego przewinienia - podkreślił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jak powiedziała dziennikarzom prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, PZU i mający siedzibę w Bydgoszczy Maximus Broker zawarli antykonkurencyjne porozumienie, obejmujące sprzedaż grupowych ubezpieczeń NNW dla dzieci, młodzieży i pracowników placówek oświatowych na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
"Maximus od jutra zaprzestaje przekonywania swoich klientów do wyboru innego ubezpieczyciela niż PZU w ubezpieczeniu następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) młodzieży szkolnej na kolejny okres ubezpieczenia i zaprzestania wyjazdów na spotkania z tymi klientami. Jednocześnie zobowiązuje się rekomendować niniejsze ubezpieczenie PZU. Z kolei PZU zgadza się wypłacać 5 proc. prowizji Maximus Broker i 30 proc. prowizji każdej szkole, która jest klientem Maximus Broker i PZU" - cytowała Krasnodębska-Tomkiel treść maila jednego z dyrektorów poznańskiego oddziału PZU, do którego w trakcie postępowania dotarł Urząd.
"Zgodnie z prawem strony mogły między sobą uzgadniać wyłącznie wysokość wynagrodzenia brokera, a ta zmowa sięgała znacznie dalej" - dodała. PZU zobowiązało się sprzedawać ubezpieczenia NNW tylko za pośrednictwem Maximusa, a broker z kolei zobowiązywał się rekomendować ofertę PZU jako najlepszą - niezależnie od tego, czy taką naprawdę była - wyjaśniła.
PZU działało tam, gdzie nie działał Maximus, ta z kolei firma obsługiwała swoje podmioty, rekomendując im PZU. Obie strony miały własne pule klientów i nie musiały o nie walczyć - podkreśliła prezes UOKiK. Dodała, że dzięki zmowie sytuacja Maximus Broker znacząco się poprawiła - firma trzykrotnie powiększyła swoje udziały w rynku.
Jak mówiła dyrektor bydgoskiej delegatury UOKiK Dorota Karczewska, o możliwości zawarcia zmowy zawiadomił w 2009 r. urząd dziennikarz, załączając maila dyrektora oddziału PZU z Poznania. W wyniku postępowania można było postawić rzadko pojawiający się zarzut podmiotowego podziału rynku - dodała Karczewska.
Jak wyjaśniał Piotr Dorawa z bydgoskiej delegatury UOKiK, broker musi dbać o interesy osoby, dla której poszukuje oferty ubezpieczeniowej, a w tej sprawie broker złamał główną powinność, do jakiej zobowiązuje go ustawa o działalności ubezpieczeniowej i rekomendował konkretną ofertę, mimo że - w ocenie UOKiK - nie była najkorzystniejsza.
Dorawa podkreślił, że przed zawarciem zmowy, w 2008 r. - pod względem udziału w rynku - Maximus Broker znajdował się w piątej dziesiątce firm zajmujących się tego typu ubezpieczeniami, w 2009 r. udział ten wynosił 5,4 proc., a w 2010 - niemal 13 proc. Jeśli chodzi o udział w przychodzie z takiej działalności, w 2008 r. Maximus miał 0,17 proc. w skali kraju, a w 2010 r. - prawie 12 proc. - dodał.
Źródło:
Marek Nowicki