- mówi.W tym roku dajemy 10 proc. zysku. Większość jednak zostawiamy, aby nie obniżać wartości kapitału i możliwości rozwoju spółki. Tylko inwestowanie zysków daje w perspektywie dalszy wzrost wartości firmy i wpływy do budżetu państwa z płaconych przez nią podatków. Budżet państwa powinien najpierw uszczelnić system podatkowy, a dopiero później sięgać po dywidendy. Za czasów Platformy robiono odwrotnie, nie uszczelniano systemu, ale ściągano pieniądze z państwowych spółek
W Polsce konieczne jest unowocześnianie lub nawet zamykanie niektórych elektrowni. Ale moim zdaniem zła jest narracja, że grożą nam podwyżki, bo kosztowne modernizacje bloków są konieczne, elektrowni zaś na to nie stać. W podtekście są wtedy zapowiedzi podwyżek cen. U nas od 2016 r. trwają inwestycje w modernizację Elektrowni Ostrołęka. Robimy to, nie prosząc jednocześnie o podwyżki taryf. Szukamy oszczędności, aby stać nas było na wydatki. Budując elektrownie, tworzymy majątek, na którym będziemy zarabiali. Uważam, że jeśli energetyczne spółki skarbu państwa, wypracowujące duże zyski, będą dobrze zarządzane, to stać nas będzie na unowocześnianie bez obciążania klientów.
- przekonuje.Zamierzamy m.in. zlikwidować ponad 20 z 48 spółek zależnych. Nie mogę zrozumieć, dlaczego np. część zadań Grupy zlecano firmom zewnętrznym, w których pracowali nasi ludzie. Spółka ponosiła koszty zamiast zarabiać. Było u nas podobnie jak w górnictwie. Grupa miała się nie najlepiej, ale spółki wokół kwitły