Maritozzo nie jest tak znanym na świecie przysmakiem, jak inne włoskie desery, na przykład tiramisu czy panna cotta albo ciasto panettone, ale dla rzymian jest jednym z najważniejszych elementów lokalnego krajobrazu kulinarnego.
Bułeczki udekorowane doskonale ubitą, puszystą śmietaną są rozchwytywane codziennie w stołecznych cukierniach nie tylko na śniadanie, ale przez cały dzień i są niemal kultowym deserem.
Dzień maritozzo obchodzony jest w Rzymie od 2017 roku. Jego pomysłodawcy Silvia Pontarelli i Gabriele Lupo z portalu Tavole Romane, promującego najlepsze stołeczne lokale i dania, podkreślili, że dzień ten jest nie tylko okazją do kulinarnych celebracji, ale także do sięgnięcia do starożytności. To z czasów antycznych pochodzi tradycja wypiekania tych bułeczek. Wtedy podawano je z miodem i suszonymi owocami. W kolejnych wiekach stały się tradycyjnym elementem Wielkiego Postu. Był to jedyny przysmak, który można było wtedy zjeść odstępując od zasad wstrzemięźliwości przy stole.
Potem w Rzymie narodził się kolejny zwyczaj; wręczania przez mężczyzn swoim wybrankom pierścionka lub innej biżuterii ukrytej w środku deseru. Znawcy twierdzą, że nazwa maritozzo pochodzi od słowa: marito (mąż).
W dniu święta maritozzi oferowane są, często ze zniżką, w cukierniach, barach, restauracjach. Kupowane są masowo i w sobotę pojawią się na wielu rzymskich stołach.