Janusz Milewski

Polscy piłkarze mają niewielkie szanse na wyprzedzenie Holandii i bezpośredni awans na mistrzostwa świata. Drużyna prowadzona przez Jana Urbana wciąż jednak ma o co grać w listopadowych spotkaniach z Pomarańczowymi i Maltą. Kluczowe dla losów awansu na mundial może się bowiem okazać rozstawienie w barażach. Biało-czerwoni w tej chwili losowani byliby z pierwszego koszyka, ale do końca kwalifikacji wiele może się jeszcze zmienić.

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas poniedziałkowego meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata pomiędzy Walią i Belgią (2:4). Niemiecki arbiter Daniel Siebert musiał przerwać spotkanie z powodu wtargnięcia na murawę szczura. Interweniować próbował golkiper Realu Madryt Thibaut Courtois, ale z gryzoniem poradził sobie dopiero Brennan Johnson.

Przy okazji meczu reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata na stadionie w Kownie pojawił się Donald Tusk. Lidera Platformy Obywatelskiej "powitali" kibice Biało-czerwonych. Na litewskim stadionie poniosło się gromkie hasło "Donald matole, twój rząd obalą kibole".

Polska reprezentacja w niedzielę zmierzy się z Litwą w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata. Rywale po porażce w Helsinkach z Finlandią stracili już nawet matematyczne szanse by awansować na mundial w 2026 roku. "Trzeba być realistami – w tej chwili nie osiągnęliśmy jeszcze takiego poziomu. Jednak drużyna pokazuje, że próbuje iść do przodu, wszyscy czekamy na zwycięstwa" - mówi Saulius Mikoliunas, rekordzista w liczbie meczów w reprezentacji Litwy.