Gdy Breżniew umierał, myśliciele z Kremla i KGB wykombinowali pieriestrojkę i głasnost. Plan wdrożony w połowie lat 80. był taki, że poluzuje się śrubę, zreformuje system, zwinie imperium zewnętrzne, pozostawiając wpływy, a Zachód da kredyty, otworzy rynki i zacznie inwestować. Udało się częściowo, bo Zachód dał za mało. I teraz znowu Rosja zaczyna brać pod uwagę wariant „wiatr odnowy”. Ostatnio jakoś nie wyszła prowokacja przeciwko dziennikarzowi śledczemu Iwanowi Gołunowowi, a przecież wcześniej wszystkie podobne się udawały. W tym tygodniu też z więzienia wyszedł przedterminowo działacz organizacji Memoriał Ojub Titijew. Moskwa wysyła też sygnały, że chce odpuścić Donbas i Naddniestrze, oczywiście pozostawiając jedną nogę w drzwiach. To na razie balony próbne, ale nie wykluczałbym, że w Rosji niedługo dojdzie do kolejnej korekty systemu.
Pieriestrojka 2.0
Sytuacja Rosji przypomina sytuację ZSRS w latach 80. Władimir Putin co prawda (chyba) czuje się fizycznie dużo lepiej niż schyłkowy Leonid Breżniew, ale za to rządzi już dłużej niż on. Kraj, tak jak za Breżniewa, pogrążył się w zastoju i korupcji, ale jednocześnie miesza i straszy w różnych zakątkach świata.
6,435 views
