"Polityka Europarlamentu jest taka, aby przedstawić się jako ta "siła zdrowa", która ze wstrętem odrzuca tych zdrajców, nieuczciwych ludzi i mówić 'my jesteśmy szlachetni" - ocenił Ryszard Legutko w rozmowie z Michałem Rachoniem. Europoseł PiS jest sceptyczny co do skuteczności podejmowanych tam działań. Legutko pytał w Parlamencie Europejskim o planowane nowe regulacje, czy uchroniłyby one przed taką samą formą korupcji, jak obecnie. "Oczywiście, że nie" - dostał odpowiedź.
Na razie dużo słów pada, są debaty. Komuniści domagają się stworzenia jakiejś komisji śledczej, ale jest to pomysłem absurdalnym, bo taka komisja nie miałaby żadnych uprawnień i nie mogłaby nic zrobić. Mam takie wrażenie, że na razie to wszystko pozostaje na poziomie słów, oburzenia się. Pojawiają się też takie zarzuty, zwłaszcza ze strony socjalistów, bo to oni są "umoczeni", oni dają takie sygnały: "ha ha, to nie tylko my, tam może i Europejska Partia Ludowa". Więc na razie to jeszcze jest takie wzburzenie, ale dość chaotyczne
- opowiadał Ryszard Legutko (PiS) w TVP Info.
Wszyscy czekają na twarde fakty. Zobaczymy co powie Panzeri, co powie policja belgijska i wszystkie te służby, które są w to zaangażowane. Natomiast polityka Europarlamentu jest taka, aby przedstawić się jako ta "siła zdrowa", która ze wstrętem odrzuca tych zdrajców, nieuczciwych ludzi, ale ten trzon, olbrzymia większość, to "spójrzmy, my jesteśmy ludźmi szlachetnymi". Jak powiedziała zresztą w otwierającym przemówieniu pani przewodnicząca (Roberta) Metsola: "parlament został zaatakowany". To były jej pierwsze słowa
- kontynuował gość programu #Jedziemy.
Zastanawiam się, czy to nie był atak z wnętrza Parlamentu Europejskiego
- zakpił Michał Rachoń.
Atak z wnętrza. Pan Tarabella... jak najbardziej, to był ważny człowiek w parlamencie. Ale tak to zostało przedstawione: my jesteśmy uczciwi
- odparł Ryszard Legutko.
Polski europoseł pytał kierownictwo PE co nowe regulacje zmienią w podobnych przypadkach, jak uchronią przed korupcją w podobnym stylu. "Jakbyśmy wprowadzili te przepisy wcześniej, czy uniemożliwiły by one to, co się stało?" - pytał Legutko, mówiąc m.in. o przekazywaniu łapówek w walizkach sprzedajnym europosłom. "Oczywiście, że nie" - dostał odpowiedź.
Michał Rachoń przypomniał, że mimo tej krytyki Parlament Europejski podejmuje działania mające na celu samooczyszczenie. Oprócz posłów z grona socjalistów, zdjęte immunitety mają mieć kolejni europarlamentarzyści, tym razem związani z grupą Europejskich Konserwatystów i Liberałów.