- stwierdził Witold Waszczykowski.Cała Europa zastanawia się, jak referendum przełoży się na sytuację UE. To był suwerenny wybór Brytyjczyków. Szanujemy to
- pytał szef polskiego MSZ.Dlaczego piąta gospodarka świata po czterdziestu kilku latach zdecydowała się Unię opuścić? Czy był to może brak oferty?
- wyjaśnił Witold Waszczykowski.Ten proces nie musi być gwałtowny i pośpieszny
- dodał szef MSZ.Nie było istotnej oferty europejskiej, żeby Wielką Brytanię zatrzymać. Konieczna jest też rozmowa o tym, co dzieje się w UE, że są kraje, które chcą z niej wystąpić. Jest od lat nastrój w Unii, wśród społeczeństw, które nie akceptują takiego jej modelu (...). Społeczeństwo Wielkiej Brytanii dało wyraz, iż apel pana Junckera sprzed kilku miesięcy, aby politycy oderwali się od swoich elektoratów i zajęli się koncepcją europejską, jest odrzucany. To referendum odczytujemy jako apel społeczeństwa brytyjskiego, ale również europejskiego: politycy, wróćcie do słuchania ludzi i wyborców. Instytucje europejskie powinny zacząć bić się w piersi
- mówił.Potrzebna jest wspólna decyzja, a nie przegłosowanie jednych przez drugich
- dodał minister.Koncepcje sześciu założycieli UE są koncepcjami wykluczającymi
- stwierdził Witold Waszczykowski.Jesteśmy na etapie wstępnego opracowania naszych propozycji. Teraz są one konsultowane wewnętrznie. Być może te propozycje przedstawi premier na Radzie Europejskiej. Myślimy o tym, by role wiodącą rolę w UE przejęła Rada Europejska, a nie Komisja. Myślimy o nowy traktacie europejskim