- Moim zdaniem w Europie nie ma dziś żadnego narodu, który byłby gotowy na inwazję. Musimy pracować w jednym zgranym zespole. Musicie zrozumieć co się wydarzy, jeśli Ukraina zostanie sama - Rosja zniszczy nas, zniszczy kraje bałtyckie, zniszczy Polskę - powiedział w rozmowie z CNN na scenie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, podkreślając, że jego kraj potrzebuje dodatkowego uzbrojenia.
Zełenski ocenił, że w 2014 roku, gdy Rosja zajęła Krym i część Donbasu, Ukraińcy nie byli gotowi na wojnę. - Natomiast w ciągu prawie ośmiu lat stali się gotowi na taką agresję - nie tylko na walkę z bronią, ale także gotowi psychicznie. I moim zdaniem, tak właśnie jest - kontynuował.
Wiecie, niech Bóg was błogosławi, abyście nie zostali zaatakowani przez Rosję, ale moim zdaniem w Europie nie ma dziś narodu, który byłby przygotowany na inwazję. [Uważam tak], nie dlatego, że my jesteśmy silniejsi czy lepsi - jesteśmy tacy sami. Ale my mieliśmy te wszystkie lata, a wasze narody nie.
Jego zdaniem państwa nie przygotowały na wojnę swoich narodów "psychologicznie, informacyjnie i medialnie", ponieważ "nikt tego nie chce".
Zwrócił się też do senatorów USA, którzy blokują udzielenie Ukrainie kolejnego wsparcia. - Muszą zrozumieć, że tylko w zjednoczeniu wygramy z Rosją. I muszą też zrozumieć, że wygramy z nimi, albo nie - powiedział.