Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął postępowanie wyjaśniające ws. skandalu korupcyjnego w szeregach urzędników rosyjskiego MON-u. Głównym podejrzanym jest płk Aleksander Wakulin, szef komórki zajmującej się m.in. zaopatrzeniem jednostek podległych resortowi obrony. Za pomoc przy realizacji kontraktów wojskowy miał przyjąć blisko 400 mln rubli łapówki, czyli ok. 22 mln zł.
Z informacji podanych przez moskiewski dziennik „Kommiersant” wynika, że 46-letni pułkownik – szef Oddziału Pomocy Zarządu Żywnościowego Ministerstwa Obrony Narodowej Rosji, odpowiedzialnego m.in. za zakup kuchni, piekarników, mikrofalówek oraz cystern spożywczych dla jednostek wojskowych i budynków podległych resortowi – pomagał handlowcom w zawieraniu korzystnych umów na dostawy sprzętu. W zamian przyjął od przedsiębiorstw łapówki na łączną kwotę 368 mln rubli.
Taktyka działania płk. Wakulina była bardzo prosta. Wojskowy przedkładał swoim zwierzchnikom listę sprzętów (o zawyżonej wycenie), które należy niezwłocznie zakupić dla danych oddziałów, z jednoczesnym wskazaniem konkretnych rosyjskich przedsiębiorstw mogących zrealizować kontrakt. Po uzyskaniu zgody na transakcję pułkownik kontaktował się z przedstawicielami danej firmy i za przyspieszony przetarg inkasował łapówkę.
Pod lupą śledczych znalazł się m.in. zawarty latem br. kontrakt na dostarczenie rosyjskiej armii mobilnych kuchni polowych i cystern samochodowych. Okazało się, że do wojska trafił sprzęt znacznie gorszej jakości, niż zakładano w umowie. Ponadto przy realizacji zamówienia zdefraudowano 20 mln rubli, które najprawdopodobniej trafiły do Wakulina i jego zastępców. Wojskowy przebywa obecnie w areszcie. Pozostanie tam co najmniej do 29 października.
Rosyjskie media wskazują, że do momentu ujawnienia skandalu korupcyjnego płk Aleksander Wakulin był niczym niewyróżniającym się, choć wysoko postawionym przedstawicielem rosyjskiej armii. Przez wiele lat pełnił służbę w obwodzie kaliningradzkim. Uważany był za wyjątkowo sumiennego i oddanego żołnierza. Spekulowano nawet, że za swoją postawę może zostać nagrodzony awansem do centralnych struktur dowódczych. Kilka miesięcy temu decyzją ministra obrony FR Siergieja Szojgu przejął jednak dowództwo nad komórką zaopatrzeniową w resorcie. Niewykluczone, że w związku z postawionymi zarzutami płk Wakulin zostanie zdegradowany do stopnia szeregowego i pozbawiony wszystkich odznaczeń, które otrzymał w trakcie służby.