Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zabrał głos w sprawie ostatnich niepokojących działań Rosji wobec Ukrainy. Jeżeli ktoś uważał, że Rosja przejmuje się sąsiadami, to teraz nie ma już wątpliwości. Współpracownik Putina z rozbrajającą szczerością uznał, że "sytuacja nie wymaga uspokojenia", choć na Ukrainie wprowadzono stan wojenny!
Pieskow powiedział też dziś, że sytuacja w Cieśninie Kerczeńskiej nie wymaga bezpośrednich rozmów między prezydentami Rosji i Ukrainy, Władimirem Putinem i Petrem Poroszenką.
Przedstawiciel Kremla powiedział też, że sytuacja "nie wymaga uspokojenia". Dodał następnie: "uspokojenie wydarzyło się przedwczoraj, gdy nasi pogranicznicy uspokoili naruszających granice państwowe Federacji Rosyjskiej".
Agencja TASS podała, że wypowiedź Pieskowa była komentarzem do oświadczenia sekretarza stanu USA Mike Pompeo. W opublikowanym wczoraj komunikacie Pompeo zaapelował do prezydentów Rosji i Ukrainy, by "zaangażowali się bezpośrednio w celu rozwiązania sytuacji" i wezwał Rosję i Ukrainę do okazania powściągliwości.
Pieskow zapowiedział też, że Putin w najbliższych dniach wypowie się w sprawie niedzielnego incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej. Rzecznik Kremla ocenił ponadto, że wprowadzenie na Ukrainie stanu wojennego "potencjalnie może grozić eskalacją napięcia" na południowym wschodzie Ukrainy, czyli w ogarniętym konfliktem zbrojnym Donbasie.
W niedzielę w Cieśninie Kerczeńskiej rosyjskie siły specjalne ostrzelały i zajęły trzy małe ukraińskie okręty, płynące z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Rosja oskarżyła okręty o naruszenie jej granicy. Ukraina uznała te działania za akt agresji. Wczoraj Ukraina ogłosiła 30-dniowy stan wojenny na części swych terytoriów: obszarach graniczących z Rosją i separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz w obwodach leżących nad Morzem Czarnym i Azowskim.
Cieśnina Kerczeńska oddziela Morze Czarne od jego północnej części, czyli Morza Azowskiego. Po zaanektowaniu Krymu w 2014 roku Rosja przejęła kontrolę nad cieśniną, a następnie zbudowała nad nią most łączący półwysep z rosyjskim terytorium. Przy czym Rosję i Ukrainę wciąż łączy umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, na podstawie której oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam swobodę żeglugi.