- Masowy napływ cudzoziemców do państw Europy generuje realne zagrożenia o charakterze terrorystycznym, ale także daje możliwość prowadzenia działań hybrydowych. Próbuje z tego korzystać Rosja - ostrzegł pełnomocnik Rząd ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych w materiale opublikowanym na stronach internetowych rządu przypomniał, że ostatnie lata to duży wzrost liczby problemów związanych ze zjawiskiem masowej migracji, które skutkują pojawieniem się nowych wyzwań dla bezpieczeństwa krajów Europy, w tym Polski.
"Masowy napływ cudzoziemców do państw Europy generuje realne zagrożenia o charakterze terrorystycznym, ale także daje możliwość prowadzenia działań hybrydowych. Próbuje z tego korzystać Rosja"
Przypomniał, że wraz ze wzrostem masowego przemieszczania się ludności po świecie dochodziło m.in. do radykalizacji środowisk muzułmańskich.
"Począwszy od wielkich ataków terrorystycznych Al-Kaidy na Nowy Jork i Waszyngton we wrześniu 2001 r. bezpieczeństwo całego świata zaczęło polegać na skutecznej walce z terroryzmem muzułmańskim, nawołującym do zniszczenia cywilizacji zachodniej w ramach tzw. +obronnego dżihadu+"
"Przypadki zamachów terrorystycznych z ostatnich lat wskazują, że dla wielu państw wyzwanie związane z napływem migrantów było zbyt duże" - ocenił Żaryn.
- zaznaczył Żaryn.
Według ministra w KPRM lata 2015-2020, kiedy do Europy przybyła pierwsza wielka fala migracji muzułmańskiej wygenerowana konfliktem syryjskim, "potwierdziły w wielu aspektach tzw. +czarny scenariusz+, oznaczający przede wszystkim wzrost liczby zamachów i anarchizację bezpieczeństwa wewnętrznego, np. w tak spokojnych do tej pory krajach jak Szwecja, Holandia czy Niemcy.
"W okresie 2015-2021 migranci islamscy dokonali 19 skutecznych zamachów terrorystycznych na terenie państw UE, a 18 prób zamachów w ich wykonaniu udaremniono. W grupie 19 udanych zamachów zdecydowaną większość stanowiły ataki wykonane przez migrantów z krajów muzułmańskich Afryki Północnej oraz Bliskiego lub Środkowego Wschodu - m.in. Tunezja, Syria, Afganistan, Maroko"
Żaryn wymienił w materiale przykłady ataków "pokazujących, czym skutkowały wielkie fale migracyjne do Europy".
"18 lipca 2016 r. – atak nożownika w pociągu w okolicach Würzburga (Niemcy). Rannych zostało 5 osób, a sprawca został zastrzelony przez policję" - wskazał pełnomocnik.
Przypomniał, że zamachowcem był Rian Khan Ahmadzai - 17-letni migrant afgański w Niemczech, który przybył do RFN w 2015 r. jako osoba małoletnia - pozbawiona opieki dorosłego. "Początkowo przebywał w ośrodku dla uchodźców, a później przez około dwa tygodnie w niemieckiej rodzinie zastępczej. Wszedł w kontakty z organizacją Państwo Islamskie - ISIS i początkowo planował zamach w formie wjechania samochodem w tłum ludzi" - napisał.
"19 grudnia 2016 r. - okres bożonarodzeniowy – atak przy użyciu 40-tonowej ciężarówki na osoby zgromadzone na jarmarku bożonarodzeniowym na placu Breitscheidplatz w Berlinie. 12 osób zostało zabitych, 56 rannych" - przypomniał o kolejnym zdarzeniu.
Żaryn zaznaczył, że wówczas jedną z ofiar śmiertelnych był polski kierowca wykorzystanej przez sprawcę ciężarówki, który został dźgnięty nożem, a następnie zastrzelony. "Sprawcą zamachu był 23-letni migrant z Tunezji Anis Amri, który dotarł do Niemiec z Włoch w 2015 r., popierał skrajnie agresywną wersję muzułmańskiego fundamentalizmu - salafizm - oraz złożył przysięgę wierności ISIS" - podał Żaryn w materiale.
"29 października 2020 r. – atak nożownika w bazylice Notre-Dame w Nicei (Francja). Trzy osoby zginęły" - wskazał inny przykład.
"Muzułmański terrorysta poderżnął gardło 60-letniej kobiecie modlącej się wewnątrz bazyliki oraz 55-letniemu zakrystianowi pracującemu w tej świątyni, zadał także śmiertelne rany 44-letniej migrantce z Brazylii mieszkającej we Francji, która także przebywała w czasie ataku w tym kościele" - przypomniał przebieg tego zdarzenia. "Sprawcą był 21-letni migrant z Tunezji Brahim Aouissaoui, który opuścił Tunezję i dotarł na włoską wyspę Lampedusa zaledwie miesiąc przed zamachem - we wrześniu 2020 r. Tunezyjczyk nie wykonał przekazanego mu nakazu opuszczenia Włoch i dotarł pociągiem do francuskiej Nicei, gdzie dokonał zamachu" - dodał.
Według sekretarza stanu w KPRM masowy napływ migrantów naraża państwa nim dotknięte także na zagrożenia innej natury – terroryzm napędzany przez państwa autorytarne, a także szpiegostwo.
"Działania te wpisują się w taktykę rosyjską, którą wielokrotnie Kreml wykorzystywał do osłabiania państw Zachodu. Moskwa wykorzystywała mechanizmy stymulowanej migracji do ataku hybrydowego w latach 80. – przeciwko USA i w 2015 r. – przeciwko Finlandii. Również szlak migracyjny, który przez Białoruś dociera na granice Polski, Litwy i Łotwy, jest zarządzaną przez Rosję operacją hybrydową"
Podkreślił, że operacja destabilizacji Europy poprzez zarządzaną migrację była wielokrotnie omawiana przez rosyjskich ekspertów wojskowych oraz strategów.
"Ocena jest jednoznaczna – to element rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko Zachodowi. Świadczą o tym choćby tezy i opracowania ekspertów z rosyjskiego think-tanku Centrum Dynamicznego Konserwatyzmu - obecnie Instytutu Dynamicznego Konserwatyzmu, funkcjonującego w ramach Klubu Izborskiego" - poinformował Żaryn w publikacji.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP podkreślił, że masowa migracja, pozostająca poza realną kontrolą państwa-gospodarza, prowadzi w perspektywie krótkoterminowej do destabilizacji i osłabiania ofiary takich działań a jednocześnie stwarza podstawy do kolejnych aktów agresji.
"Masowy napływ migrantów to dobra okazja dla organizacji terrorystycznych, państw je finansujących, a także państw autorytarnych do lokowania swoich agentów czy bojowników. Licząc na to, że uda im się umknąć strukturom weryfikującym przyjezdnych, trafiają do wyznaczonych państw, by prowadzić swoje agresywne operacje"
Ocenił w czwartkowym materiale, że polski rząd realnie ocenia sytuację i zagrożenia oraz wyciąga wnioski z doświadczeń państw, które były w przeszłości celem masowych migracji.
"W tym obszarze działań państwa zbyt liberalne podejście do polityki migracyjnej jest błędem, z którego bardzo trudno się wycofać. A który słono kosztuje. Na ogół całe społeczeństwo" - ocenił minister w KPRM.
W czwartek mija 491. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę. Agresja rozpoczęła się 24 lutego 2022 r.