- Prezydenci Francji i Ukrainy Emmanuel Macron oraz Wołodymyr Zełenski podpiszą w piątek w Pałacu Elizejskim dwustronne porozumienie dotyczące bezpieczeństwa. Podobną umowę Kijów w tym tygodniu zawrze z Berlinem. Mam informację skądinąd, że powstał zespół 16 ekspertów międzynarodowych, którzy pracują nad zasadami rozejmu ukraińsko-rosyjskiego. Sądzę, że głównymi promotorami są Niemcy i Francja i zapewne te spotkania służą naciskowi na Kijów, aby się na te przygotowywane propozycje zgodził. Zamrożenie konfliktu to nagroda dla Putina za agresję i otwarcie drogi do następnej inwazji - mówi portalowi Niezalezna.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ).
Kwestia pomocy dla walczącej Ukrainy bardzo powoli przechodzi przez system polityczny USA. W tym tygodniu amerykański Senat zgodził się na pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa. Projekt musi jednak jeszcze zostać przegłosowany przez mocno podzieloną Izbę Reprezentantów.
- W kontekście kampanii wyborczej w USA. w istocie żadna ze strony walczących o głosy elektoratu nie jest zainteresowana roztaczaniem przed wyborcami wizji intensyfikacji wydatków pieniędzy podatników amerykańskich na cele inne niż amerykańskie. w tym na wojnę na Ukrainę
W takiej sytuacji Kijów szuka innych miejsc z których mógłby liczyć na pomoc militarną. Jedynymi mocarstwami, które mogłyby zapewnić dostawy uzbrojenia na wystarczającym poziomie, są Wielka Brytania, od początku wspierająca Ukrainę, oraz Francja, której wysiłki w tej kwestii zwiększyły się w ostatnim czasie.
- W związku z konfliktami interesów pomiędzy Paryżem a Moskwą w Afryce Północnej i Subsaharyjskiej, Francja zaczęła intensywniej wspierać Kijów w ostatnich miesiącach. W przypadku Berlina natomiast słyszy się o tym, że jako największa gospodarka Europy powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu. Z kolei Niemcy są zainteresowani jak najszybszym wznowieniem relacji gospodarczych z Rosją. Powodem chęci normalizacji relacji z Rosją jest fakt, że gospodarka niemiecka pozbawiona taniego rosyjskiego paliwa gaśnie
Jak przypomina politolog, nadanie Ukrainie statusu kandydata do członkostwa w UE ustawiło Kijów w pozycji petenta wobec Niemiec oraz Francji, od których decyzji zależy, jak ten proces będzie postępował. Żadne z tych państw nie ma interesów, aby wychodzić z tego układu. Skoro dysponują dźwignią polityczną wobec Kijowa, będą chcieli z niej korzystać jak najdłużej.
Kijów, który dał się wmanewrować, otrzymując sygnały co do woli politycznej Berlina i Waszyngtonu i uznając, że skoro te dwa wielkie mocarstwa sobie życzą, to rozsądnie iść w tym kierunku, dokonał wolty, zmieniając politykę wobec Polski. Skutkowało i skutkuje to gwałtownym ochłodzeniem relacji polsko-ukraińskich. Kijów wziął ponadto udział w presji zewnętrznej na obalenie poprzedniego rządu w Polsce. Teraz Kijów będzie zbierał owoce swoich działań, co dotyczy pomysłów w sprawie zamrożeniu konfliktu z Rosją
Zdaniem eksperta z Uniwersytetu Łódzkiego, zamrożenie konfliktu na takich warunkach skończy się katastrofalnie dla całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Mam informację skądinąd, że powstał zespół 16 ekspertów międzynarodowych, którzy pracują nad zasadami rozejmu ukraińsko-rosyjskiego. Sądzę, ze głównymi promotorami są Niemcy i Francja i zapewne te spotkania służą naciskowi na Kijów, aby się na te przygotowywane propozycje zgodził
Pojawia się również pomysł koreanizacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, czyli podziału terenu wzdłuż najprawdopodobniej linii frontu i zamrożenie tego starcia zbrojnego, jak w przypadku wojny koreańskiej. Zdaniem politologa, jest to koncepcja niemożliwa do wykonania, ponieważ podstawowym warunkiem stabilności rozwiązania koreańskiego jest masowa amerykańska obecność wojskowa na linii rozgraniczenia. Bez takiej obecności na Ukrainie, rozejm zostanie przez Rosję w wybranym przez nią momencie zerwany, a wojna wznowiona.
Wznowienie działań wojennych przez Rosję nastąpi po odnowieniu zasobów materiałowych i przeszkoleniu kolejnych rekrutów. To nagroda dla Putina za agresję i otwarcie drogi do następnej inwazji. Obawiam się, że zatem ta stawka Kijowa na Francję i Niemcy jest sygnałem rozpoczęcia zmuszania Ukrainy do czegoś, co będzie nazwane kompromisem i pokojem, a w istocie będzie daniem Rosji czasu, jak to miało miejsce po I wojnie czeczeńskiej. Są to bardzo niepokojące sygnały.