Gazeta Polska: Metoda na reset. O odpowiedzialności w sprawie Odry Czytaj więcej!

Europa ogranicza zakup broni z Niemiec. Powodów co nie miara! Na czele długiej listy: „utrata zaufania”

Niemcy przez wiele lata były głównym dostawcą sprzętu wojskowego dla krajów Europy Środkowej oraz Wschodniej. W tej chwili zostały wyprzedzone przez Stany Zjednoczone oraz Koreę Południową, z którą owocną współpracę podjęła Polska. Ostatnie propozycje ws. czołgów dla Polski, spowodowały, że Warszawa straciła zaufanie do Berlina.

Leopard 2 A5
Leopard 2 A5
Boevaya mashina CCA-SA 4.0 via Wikipedia Commons, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Leopard_2_A5_in_dust.jpg

„Żaden inny kraj NATO nie zbroi się tak intensywnie jak Polska. Zgodnie z zapowiedzią ministra obrony Mariusza Błaszczaka, wydatki na broń mają wynieść w nadchodzących latach 110 mld euro. To większa kwota niż (niemiecki) specjalny fundusz na Bundeswehrę”

– opisują w „Welt am Sonntag” Philipp Fritz i Thorsten Jungholt.

Jak zaznaczają autorzy - od momentu wybuchu rosyjskiej agresji na Ukrainę   Polska stała się państwem frontowym. Dodano również, żaden inny kraj nie przekazał broniącej się Ukrainie takich ilości ciężkiej broni jak Polska, która musi teraz uzupełnić swój arsenał. Uzupełnienia z nawiązką sprawią, że niebawem Warszawa będzie dysponować największą konwencjonalną siłą na całym kontynencie. 

Polska nie będzie dłużej współpracować z Niemcami?

„Welt am Sonntag” pisze, że trwająca obecnie sytuacja jest ogromną szansą dla zachodnich koncernów zbrojeniowych. Warto zaznaczyć jednak, iż niemieccy producenci broni, tacy jak KMW czy Rheinmetall, cieszący się do tej pory popularnością w Europie Środkowo-Wschodniej, nie widnieją na polskiej liście przyszłych kontrahentów. Co ciekawe, polska armia za jakiś czas zrezygnuje na stałe z niemieckich systemów w rodzaju czołgu Leopard-2. 

„To kolejny cios dla niemieckiego przemysłu”

– komentują dziennikarze „WamS”

„To prawda, że właśnie Polska jako największy gracz w Europie Wschodniej, orientuje się coraz bardziej w kierunku USA i Korei Południowej, przede wszystkim dlatego, że mogą one dostarczyć szybciej (zamówioną broń) niż niemieckie firmy”

– wytłumaczył Hans-Peter Bartels, prezes Towarzystwa Polityki Bezpieczeństwa. Węgierski oraz czeski rynek są zbyt małe, aby w pełni zrekompensować straty.

Dostawy trwały zbyt długo

Dziennikarze zaznaczają, że ze względu na opóźnione dostawy broni dla Ukrainy i towarzyszącą przy tym opieszałość, Niemcy stały się niewiarygodne w oczach partnerów środkowoeuropejskich. Na arenie międzynarodowej nie milkną pytania, czy w razie ewentualnej agresji Rosji wobec Polski i Litwy, Olaf Scholz pozwoli firmom zbrojeniowym na dostarczenie amunicji.

Nie jest to jedyny argument. 

„Jest nam potrzebna broń i nie możemy na nią czekać”

– zdradziło „WamS” źródło w polskich kręgach rządowych.

„Niemcy nie mogą nam zagwarantować szybkich dostaw”

– argumentuje źródło.

 

 



Źródło: niezależna.pl, dw.com

 

#Niemcy #Polska #wojna #Rosja #Ukraina #broń #Europa Środkowa #Europa Wschodnia #USA #Korea Południowa

Anna Zyzek