Gazeta Polska: Suwerenna Polska jednoczy się z PiS, więcej młodych twarzy na froncie Czytaj więcej!

Dyrektor Biełsatu o zatrzymanej dziennikarce: „Trafiła do katowni, w której torturują więźniów”

Zatrzymana przedstawicielka Biełsatu, Iryna Słaunikawa oraz jej mąż Alaksandr Łojka, zostali umieszczeni w areszcie przy ul. Akreścina - powiedziała w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Agnieszka Romaszewska, dyrektor telewizji Biełsat. Dodała, że jest to "ciesząca się złą sławą katownia, w której torturują więźniów".

Agnieszka Romaszewska
Agnieszka Romaszewska
Fot. Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska

Zatrzymana dziennikarka Biełsatu w katowni Łukaszenki 

"Dowiedzieliśmy się, że Iryna i jej mąż Alaksandr zostali przewiezieni do aresztu przy ul. Akreścina" – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Agnieszka Romaszewska.

Dodała, że bardzo martwi się o swoją pracownicę, gdyż ten areszt to katownia, w której torturuje się więźniów, zwłaszcza politycznych.

"Zaczyna się od tego, że kiedy taki polityczny wchodzi do celi, to funkcjonariusze zabierają z niej wszystkie materace, żeby spał na gołych dechach. Nie ma szans, żeby taka osoba dostała paczkę. Był przypadek, że w celi, w której siedziały kobiety, został rozlany chlor (może to doprowadzić do obrzęku płuc i zgonu – red.)" – zrelacjonowała.

Jak stwierdziła, niepokoi się także tym, że kobietę i jej męża zatrzymano zaraz po tym, jak samolot, którym wracali z urlopu w Egipcie, wylądował na lotnisku w Mińsku. Nie mają więc ciepłych rzeczy, a w stolicy Białorusi jest dość zimno.

Jak wyglądało aresztowanie dziennikarki Biełsatu? Relacja dyrektor telewizji 

Agnieszka Romaszewska zrelacjonowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową przebieg wydarzeń w nocy z piątku na sobotę. Samolot z Egiptu, na pokładzie którego znajdowało się małżeństwo, o godz. 2 nad ranem wylądował na płycie mińskiego lotniska, na którym czekał ojciec Słaunikawej.

Jednak Iryna i Alaksandr nie pojawili się w hali przylotów. Indagowane przez mężczyznę służby i personel lotniska zapewniły go, że z samolotu wyszli wszyscy, którzy nim przylecieli. Ojciec Iryny czekał do piątej rano, wreszcie zdecydował się zawiadomić milicję o zniknięciu córki i zięcia. I to od policjantów dowiedział się, że zostali aresztowani za jakieś wykroczenie przez urząd spraw wewnętrznych i przewiezieni na ul. Akreścina.

"Na Akreścina trafia się za tzw. przekroczenia administracyjne, typu, że ktoś przeklinał w miejscu publicznym albo opierał się milicji" – zaznaczyła szefowa Biełsatu.

I dodała, że zarzuty zawsze można zmienić na kryminalne, jak miało to m.in. miejsce odnośnie do Angeliki Borys, którą najpierw zamknięto za organizację jarmarku Kaziuki (władze Białorusi uznają go za nielegalne zgromadzenie), a potem zmieniono zarzut na kryminalny – szerzenie nienawiści.

"Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy"

"Sytuacja jest dynamiczna, może się zmienić z minuty na minutę" – zaznaczyła Romaszewska.

I ujawniła, że do aresztu zostali już wysłani adwokaci, zostanie podjęta próba doręczenia paczki aresztowanym, telewizja udzieli również pomocy ojcu dziennikarki.

"Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy" – zapewniła dyrektor TV Biełsat.

Jej zdaniem na Białorusi obecnie jest już nie reżim, ale "terror, który można porównać z tym stalinowskim".

"Tam można pójść siedzieć dosłownie za wszystko" – podkreśliła.

W tej chwili w białoruskich więzieniach przebywa 800 więźniów oficjalnie uznanych za politycznych, ale – jak powiedziała Romaszewska – "szacuje się, że w rzeczywistości jest to ponad tysiąc osób".

Kim jest Iryna Słaunikawa?

Iryna Słaunikawa od 14 lat jest przedstawicielką Biełsatu w Mińsku, etatowym pracownikiem tej stacji. Pracowała w niej jako wydawca, zajmowała się też, między innymi, kontaktami z organizacjami pozarządowymi i międzynarodowymi działającymi w tym kraju. Choć, jak powiedziała Romaszewska, ostatnimi czasy poprosiła dziennikarkę, żeby ograniczyła aktywność – ze względów bezpieczeństwa.

"Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, jak trudna i ryzykowna jest praca naszych przedstawicieli w Białorusi. Działają w skrajnie niebezpiecznym środowisku, aby funkcjonować tam muszą być bardzo dobrze zorganizowani. A Iryna właśnie taka była. Cieszyła się także ogromnym autorytetem w środowisku dziennikarskim, czego dowodem jest to, że na ostatnim zjeździe została wybrana wiceprzewodniczącą prestiżowego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy" - dodała Romaszewska.

Agnieszka Romaszewska wyraziła nadzieję, że Iryna sobie jakoś poradzi w więzieniu, jest bowiem w doskonałej kondycji fizycznej – szczupła, wysportowana. Oboje z mężem lubią zwłaszcza sporty wodne – pływanie i nurkowanie. Iryna jest matką 24-letniego syna.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

mm