Dziś w Moskwie odbyła się doroczna konferencja Władimira Putina, podsumowująca ostatnie 12 miesięcy, połączona z tzw. "gorącą linią", w trakcie której pytania mogą "zadać" rosyjskiemu prezydentowi "zwykli obywatele". W praktyce nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Najczęściej pytania są z góry przygotowane, nie ma w nich niewygodnych tez, a za ich moderację odpowiadają ludzie pośrednio związani z władzami Kremla. W tym roku na telebimie pojawiły się jednak pytania o najczęstsze problemy obywateli: m.in. drożejący gaz, benzynę i żywność czy narzekania na rosyjską służbę zdrowia, a także o sens wojny na Ukrainie.
Głównym celem tzw. dorocznej konferencji i gorącej linii ma być zbliżenie Putina ze zwykłymi obywatelami, odpowiedź na ich pytania i przedstawienie zdania prezydenta na najważniejsze kwestie, związane z funkcjonowaniem państwa i polityką Rosji. W praktyce to jednak mocno wyreżyserowane show, w którym wszystkie zagrożenia dla Putina i jego świty sprowadzane są do minimum. Rzadko zdarza się, by pytanie skierowane do Putina było kontrowersyjne, dotyczyło problemów zwykłych Rosjan czy zawierało tezę, jakoby Kreml w niewłaściwy sposób postępował w tym czy innym temacie.
Konferencja i pytania mają być łatwe, szybkie i przyjemne, by poprzez taki rodzaj propagandy pokazać Rosjanom, że w ich kraju nie dzieje się źle, a polityka idzie według właściwych torów.
Obejrzeliśmy, żebyście Wy nie musieli 😉
— Biełsat (@Bielsat_pl) December 14, 2023
Jeśli jeszcze nie widzieliście naszej relacji, możecie teraz zobaczyć podsumowanie "gorącej linii" z prezydentem Rosji i usłyszeć garść mądrości Putina pic.twitter.com/KTmLmsQ4VV
Tegoroczna konferencja rozpoczęła się w południe czasu moskiewskiego.
Wśród pytań nie zabrakło tych dotyczących "operacji specjalnej na Ukrainie", jak kremlowska propaganda nazywa trwającą inwazję. Na pytanie, kiedy na Ukrainie zapanuje pokój, Putin odpowiedział, że "wtedy, gdy Rosja osiągnie tam swoje cele". Dodał, że cele względem Ukrainy "pozostają takie same": to "denazyfikacja", "defaszyzacja" oraz "demilitaryzacja".
Jeśli nie chcą się dogadać, w porządku, będziemy kontynuować operację. Dziś Ukraina już niczego nie produkuje. Wszystko dostają za darmo. Cóż, te "gratisy” kiedyś się skończą. Najwyraźniej już się kończą.
Odnośnie sił zbrojnych, Putin wskazał, że każdego dnia do armii wchodzi ok. 1500 osób, a w działaniach zbrojnych bierze udział ponad 610 tys. żołnierzy.
W kwestii międzynarodowych gremiów, którymi zarządza Rosja, jak Wspólnota Niepodległych Państw (WNP) czy Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), Putin stwierdził, że ich architektura opiera się na "dobrowolnym uczestnictwie". Nawiązał też do Armenii, która w ostatnim czasie nie pojawiła się na najważniejszych spotkaniach organizowanych pod egidą OUBZ. Jego zdaniem, taka postawa związana jest z "procesami wewnętrznymi" tego kraju, a nie realną chęcią opuszczenia OUBZ.
Putin odniósł się też do kwestii stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.
Warunki przywrócenia pełnoprawnych stosunków [ze Stanami Zjednoczonymi] zostaną stworzone, gdy zaczną one szanować innych ludzi, inne kraje i będą szukać kompromisów, zamiast próbować rozwiązać swoje problemy poprzez sankcje i działania militarne.