Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

Strach przed rosyjską interwencją na Białorusi. Nerwowo na linii Łukaszenka – Putin

Między Moskwą a Mińskiem od kilku dni trwa wymiana gniewnych oświadczeń.

mil.ru
Między Moskwą a Mińskiem od kilku dni trwa wymiana gniewnych oświadczeń. Kroplą, która przelała czarę goryczy, było ustanowienie kontroli granicznej między Rosją a Białorusią, które oficjalnie nastąpiło wczoraj.

Oficjalnie decyzję ws. ustanowienia na granicy z Białorusią strefy przygranicznej wydał 1 lutego br. szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow. Jak określono, w celu „stworzenia koniecznych warunków dla ochrony granicy państwowej Federacji Rosyjskiej”, czyli kontroli wjeżdżających osób i pojazdów. Kontroli granicznej nie było między krajami od 1995 r., kiedy to strony podpisały Traktat o przyjaźni, dobrym sąsiedztwie i współpracy. Według rosyjskiej prasy przywrócenie kontroli było odpowiedzią na decyzję białoruskich władz o zniesieniu wiz dla obywateli prawie 80 państw, w tym USA i krajów Unii Europejskiej, które zacznie obowiązywać 12 lutego br.

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka odniósł się do sprawy 3 lutego podczas corocznej wielkiej konferencji prasowej. Białoruski lider wyraził zdumienie, że jeden funkcjonariusz FSB podważa umowy międzynarodowe.

– Wyobraźcie sobie: istnieją międzynarodowe traktaty, porozumienia. I jeden minister, niech będzie, że nawet ważny efesbesznik [funkcjonariusz FSB], jednym pociągnięciem pióra postawił krzyżyk na wszystkich porozumieniach, wydając swoje rozkazy. Czy to jest normalne? – pytał Łukaszenka.

Łukaszenka oskarżył także Rosję o stosowanie nacisków ekonomicznych, twierdząc m.in., że Moskwa zagroziła Białorusi ograniczeniem dostaw ropy naftowej. Podkreślił przy tym, że niepodległość jest dla niego ważniejsza niż ropa.

– Obejdziemy się bez rosyjskiej ropy. Tak, będzie trudno, drogo, ale wolność nie ma ceny wyrażonej w pieniądzach. Tak czy inaczej znajdziemy wyjście. W Rosji tego nie rozumieją, myślą, że nie mamy gdzie się podziać – mówił prezydent Białorusi.

Kreml odpowiedział oświadczeniem, w którym skrytykowano wypowiedzi Łukaszenki. Według rosyjskich władz ustanowienie strefy granicznej nie narusza dwustronnych porozumień. Kontrole prowadzone w strefie mają zapobiec nielegalnej migracji i przemytowi.

Jak pisała „Codzienna”, w grudniu ub.r. na Białorusi aresztowano trzech współpracowników rosyjskich portali, którym zarzucono szkalowanie narodu białoruskiego i wzniecanie waśni na tle narodowościowym. W swoich tekstach zatrzymani dziennikarze przekonywali, że Białoruś jest pseudopaństwem, a język białoruski to dialekt języka rosyjskiego używany przez ludzi pochodzących z nizin społecznych. Wówczas Łukaszenka ogłosił swoją decyzję o zniesieniu wiz dla obywateli krajów zachodnich.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Kreml #Moskwa #armia #Zapad 2017 #wojsko #transport #atak #Białoruś #Rosja

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wespazjan Wielohorski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo