GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Mocne słowa prezydenta Dudy po serii wyzwisk wobec polskich żołnierzy. Kim są imigranci koczujący przy granicy?

Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych mogę wyrazić ogromną przykrość wobec tego, że polscy żołnierze zostali znieważeni a polski mundur został sponiewierany; to są przypadki, którymi powinny się zająć prokuratura i sądy - powiedział prezydent Andrzej Duda odnosząc się do wyzwisk wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego.

Usnarz Górny
Usnarz Górny
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

To są przypadki, którymi powinny się zająć prokuratura i sądy.
- powiedział w TVP Info prezydent Andrzej Duda pytany o wyzwiska i zniewagi, które pojawiły się w ostatnich dniach w sferze publicznej pod adresem funkcjonariuszy wojska i Straży Granicznej.

To są ludzie, którzy wykonują służbę, to są ludzie, którzy wykonują rozkazy - wojsko i Straż Graniczna. Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych mogę wyrazić ogromną przykrość wobec tego, że polscy żołnierze zostali znieważeni a polski mundur został sponiewierany. Uważam natomiast, że w sposób bezwzględny powinny zostać wyciągnięte konsekwencje prawne, i tyle.
- dodał.

Jak ocenił, „mamy do czynienia z wieloma osobami, które można uznać za opozycję totalną”. 

Żeby była pełna jasność: odróżniam, bo wobec opozycji w ogóle nie wolno użyć tego określenia; tam są różni ludzie, o bardzo różnej postawie. Natomiast część z nich to są ludzie, którzy po prostu są opozycją totalną - łamią wszelkie zasady, znieważają Rzeczpospolitą, donoszą na Polską, przedstawiają fałszywe świadectwo poza granicami naszego kraju, tworzą po prostu antypolską kampanię. To jest coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca.
- tłumaczył prezydent.

Mamy obowiązek strzec granicy UE

Odnosząc się do sytuacji na granicy z Białorusią prezydent przypomniał, że mamy obowiązek strzeżenia granicy UE. W jego ocenie to, co robią władze Białorusi wobec ludzi wysłanych na granicę z Polską jest bezlitosne i nieprzyzwoite.

Mamy obowiązek strzeżenia granicy UE. Zostało nam to powierzone i staramy się to zrealizować jak najlepiej.
- powiedział.

Prezydent podkreślił, że sytuacja, z którą mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej, litewsko-białoruskiej oraz łotewsko-białoruskiej jest „akcją o charakterze hybrydowym, realizowaną przez władze Białorusi”.

Ci ludzie są przez nich wykorzystywani. Są z premedytacją wysyłani na nasze granice, po aby zakłócić funkcjonowanie naszych krajów i podminować naszą pozycję w ramach UE. To (działania Białorusi – przyp. red.) jest coś, na co nikt nie może się zgodzić.
- tłumaczył prezydent. 

Prezydent mówił również o tym, że brutalne wykorzystywanie tych ludzi przez władze Białorusi „woła o pomstę o nieba”.

To jest po prostu bezlitosne. Jak można pędzić ludzi niemalże pod karabinami na granicę, żeby ich przepchnąć na drugą stronę po to, aby zaszkodzić naszemu krajowi. To jest zwyczajnie od strony ludzkiej nieprzyzwoite.
- mówił prezydent.

Imigranci wcześniej przylecieli samolotami?

Jednocześnie Andrzej Duda zwrócił uwagę, że według informacji, które posiada, osoby na granicy polsko-białoruskiej przyleciały do Mińska samolotami.

Trudno ocenić, kim są osoby stojące na granicy polsko-białoruskiej, co oni robili wcześniej, jaki jest ich status zamożności. Według tych informacji, które posiadamy, oni wcześniej przylecieli do Mińska samolotami, czyli to nie są biedni ludzie, ponieważ żeby lecieć samolotem był ich stać. Jest więc znak zapytania: kim oni są? […] W przypadku Afganistanu Polska doskonale wie, komu pomaga. Robi to w sposób rozsądny, mądry i bezpieczny - przede wszystkim bezpieczny dla polskich obywateli
- mówił prezydent Andrzej Duda.

Zaznaczył, że jeżeli zgodzilibyśmy się na to, żeby migranci stojący na granicy polsko-białoruskiej przeszli na naszą stronę, to „za chwilę będziemy mieli dwie jeszcze większe grupy”. 

Ta brutalna polityka zaczęła się wobec Litwy, a dzisiaj jest także realizowana wobec nas i już się także zaczęła wobec Łotyszy. Stoimy tutaj stanowczo - jedno twarde stanowisko.
- mówił.

Pytany, czy grozi nam kryzys migracyjny na podobną skalę, jak w 2015 roku, prezydent odparł, że „na ten moment trudno jest odpowiedzieć”.

Wszyscy z wielką uwagą obserwują sytuację międzynarodową. To, co się dzieje w Afganistanie nie wróży dobrze pod tym względem. Tutaj może być różnie.
- zaznaczył Duda.

Wskazał, że obecnie można zaobserwować dwie zupełnie różne sytuacje. 

Jedna związana jest z reżimem białoruskim i z całą sytuacją hybrydową na granicach, którą on tworzy pchając na nasze granice migrantów. Z drugiej strony mamy sytuację w Afganistanie i związaną z nią ewakuację, którą cały czas dokonujemy.
- zaznaczył prezydent RP.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, TVP Info

Piotr Łukawski