To nie jest ani program szpiegowski, ani operacyjny. To program analityczny, pracujący na otwartych danych dla rozmaitych instytucji. To działa na zasadzie wyszukiwarki internetowej. [...] Jeżeli ktoś nie płaci alimentów na dzieci i jednocześnie chwali się wakacjami na Karaibach, taki program będzie w stanie to wychwycić - mówi w rozmowie z niezalezna.pl ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
W 2021 r. Prokuratura Krajowa kupiła za 15 mln zł system szpiegowski Hermes. Jeszcze bardziej zaawansowany niż Pegasus” - pisze dziś w „Wyborczej” red. Wojciech Czuchnowski. Tymże programem ówczesne kierownictwo Prokuratury Krajowej miało prowadzić inwigilację wobec osób niewygodnych władzy. Autor tekstu samemu oprogramowaniu przypisuje niedoścignione możliwości.
Merytoryczny głos w sprawie zabrał ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Adam Haertle z serwisu zaufanatrzeciastrona.pl. Jego zdaniem stwierdzenie jakoby Hermes był bardziej zaawansowaną wersją Pegasusa - jak przekonuje red. Czuchnowski - to "bzdury".
O Hermesie mówi w rozmowie z niezalezna.pl ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
- To nie jest ani program szpiegowski, ani operacyjny. To program analityczny, pracujący na otwartych danych dla rozmaitych instytucji. To działa na zasadzie wyszukiwarki internetowej. Jeżeli ktoś ukrywa majątek, a na Facebooku pokazuje, że jeździ limuzyną - wówczas obowiązkiem państwa jest mu tę limuzynę zatrzymać. Jeżeli ktoś nie płaci alimentów na dzieci i jednocześnie chwali się wakacjami na Karaibach, taki program będzie w stanie to wychwycić. Hermes jest w stanie analizować dane z for internetowych, kont w mediach społecznościowych… Ludzie umieszczają o sobie całą masę informacji w internecie, a często o tym nie wiedzą
- mówi nam.
Polityk Suwerennej Polski jest przekonany, że artykuł red. Czuchnowskiego „służy do przykrycia próby zamachu na Trybunał Konstytucyjny”. - Wiemy, że planują to zrobić w tym tygodniu. Szukają tematów zastępczych. To temu ma służyć - dodaje.
Z tekstu „Wyborczej” dowiadujemy się, że obecne kierownictwo PK o posiadanym oprogramowaniu dowiedziało się dopiero w ubiegłym tygodniu, bo „przyszedł tam rachunek za cykliczny abonament, który trzeba płacić za używanie systemu”.
Co na to Warchoł? - To, co oni tam wyprawiają, to zupełna prowizorka. Kwestionując takie narzędzia, kwestionują możliwość realnej walki z przestępczością. Co tylko potwierdza to, że ich interesuje wyłącznie przemoc wobec dotychczasowego kierownictwa Prokuratury Krajowej. W takim kontekście czytam tę informację - odpowiada.
I dalej: „wali się teraz cały departament ds. walki z przestępczością gospodarczą, który zwalczał warszawską mafię reprywatyzacyjną, który walczył z mafiami VAT-owskimi, dzięki któremu wpływały miliardy do polskiego budżetu z tytułu zabezpieczeń majątkowych od przestępców”.
- Oni dziś z jednej strony pozbawiają polskie państwo jakichkolwiek narzędzi walki z przestępczością, a z drugiej strony zajmują się przemocą i represjonowaniem oponentów politycznych, dzielnych i niezłomnych prokuratorów. To jest osłabianie państwa, świadome jego rozbrajanie
- mówi nam były wiceszef resortu sprawiedliwości.
Konkluduje, że „rewelacje pana Czuchnowskiego są jak dawne newsy Radia Erewań”. - Gdy podawano, że Iwan wygrał Mercedesa okazywało się, że nie Iwan, tylko Sasza, nie wygrał, tylko mu ukradli. I nie Mercedesa, tylko rower. Tyle to ma wspólnego z prawdą - słyszymy.